Najpierw kazał jej zapłacić za otrzymanie ogólnodostępnej listy mieszkań komunalnych wystawionych na licytację, a później wziął pieniądze za remont mieszkania. Jak mówiła dziś sędzia Mariola Skierś, oskarżony w ogóle nie zamierzał przeprowadzić prac remontowych, przesuwał terminy, by w końcu w ogóle nie odbierać telefonów od pokrzywdzonej.
Za swój cel obrał sobie kobietę starszą, schorowaną, która kontaktowała się z nim w celu uzyskania pomocy w kwestii poprawy swoich warunków mieszkaniowych. W przypadku osoby starszej pieniądze na taki remont są czynione ze znacznym uszczerbkiem dla jej normalnego funkcjonowania, tak, żeby poprawić te swoje warunki bytowe, a oskarżony tutaj nie miał żadnych skrupułów, żeby pobierać od niej pieniądze, których i tak jej brakowało.
Dlatego zdaniem sądu, nie było możliwości wymierzania Piotrowi Ś. kary więzienia w zawieszeniu. Oskarżonego nie było w sądzie. Wcześniej dwukrotnie próbował torpedować rozprawy, przedstawiając zwolnienia lekarskie. Wyrok jest już prawomocny.
Piotr Ś. już sześciokrotnie został skazany w różnych sprawach, w tym tej najgłośniejszej dotyczącej nękania lokatorów w Poznaniu. Mimo prawomocnego wyroku dwóch lat więzienia w sprawie "czyszczenia kamienic", Piotr Ś. nadal jest na wolności. Powodem jest jego zły stan zdrowia.