- Namioty były przesiąknięte wodą, ziemia nie przyjmowała nadmiaru, była obawa podtopienia – mówi anonimowo opiekunka dzieci.
- To była nasza wspólna decyzja, wszyscy jako kadra podjęliśmy tą decyzję, ze warunki są ciężkie i nie damy rady być w tym obozie i musimy przenieść się do miejsca bezpiecznego, co już wcześniej obiecywaliśmy rodzicom, jeśli jakieś trudne warunki zaistnieją to będziemy przenosić się w bezpieczne miejsce – tłumaczy.
Dzieci spędziły noc w szkole w sąsiedniej miejscowości. Dziś przyjechał po nie autokar i odwiózł do Wrocławia. Obóz w lesie został już zlikwidowany, nie ma namiotów. W uprzątnięciu pomagała miejscowa straż pożarna. Nikomu z obozowiczów nic się nie stało. Obóz zorganizowało Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" Federacja Skautingu Europejskiego.