Kibice ŁKS-u nie byli grzeczni. Wyrzucali z pociągu śmieci - butelki, opakowania po jedzeniu i napojach. Podróżni byli wystraszeni hukiem rzucanych w ich stronę petard oraz dymem rac. Część zwykłych pasażerów wysiadła z pociągu, szukając innych połączeń ze Szczecinem. Tym bardziej, że skład już jest bardzo mocno opóźniony, a konduktorzy, z którymi udało mi się porozmawiać mówili, że im dalej, tym będzie gorzej.
Huk helikoptera, ujadanie policyjnych psów i okrzyki kibiców sprawiły, że przez prawie godzinę przy peronie pierwszym zbierały się tłumy gapiów. Ale krótko po godzinie 13 pociąg z kibicami i policjantami odjechał w stronę Szczecina.
pozdro dla braci z ŁKSu!