Rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich, Agata Kaniewska, prostuje, że podlewane były nie drzewa, a krzewy, i to tylko te nieobjęte samoczynnym systemem nawadniającym.
- Na pewno zdziwienie mieszkańców czy kierowców wywołało to, że deszcz pada, a tu firma podlewa, ale tutaj tak naprawdę te opady, które dzisiaj są, to są opady bardzo niewielkie dla roślinności, właściwie nieznaczące, więc żeby dobrze przygotować roślinność do zimy, pamiętając o suszy i tych małych opadach, które występowały cały czas, te zabiegi są jak najbardziej wskazane - mówi Kaniewska.
Jak dodaje Agata Kaniewska, podlewanie wykonuje zewnętrzna firma. Jeśli zaniedba pielęgnację roślin, będzie musiała na własny koszt zasadzić je ponownie.