NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Pojechał mimo niedziałającego hamulca. Zderzył się z pociągiem. Więzienie dla mechanika

Publikacja: 29.07.2022 g.10:37  Aktualizacja: 29.07.2022 g.13:06 Krzysztof Polasik
Poznań
Bezwzględne więzienie dla sprawcy wypadku w Bolechowie. Sędzia mówi o rażącej nieodpowiedzialności kierowcy.
wypadek bolechowo koleje wielkopolskie  - Bartosz Garczyński
Fot. Bartosz Garczyński

Roman S. w kwietniu 2020 roku wjechał ciężarówką na zamknięty przejazd kolejowy w Bolechowie i zderzył się z szynobusem. Ucierpiało dziesięć osób, a szkody oszacowano na kilka milionów złotych.

Dziś poznański sąd skazał mężczyznę za nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym na rok i dwa miesiące więzienia. 

"Układ hamulcowy w samochodzie oskarżonego praktycznie nie działał. Samochód był cały skorodowany" – tłumaczyła sędzia Agnieszka Parnowska.

A mimo to oskarżony zdecydował się nie tylko jechać tym samochodem, ale również zapakował na ten samochód wiele ton torfu i przewoził pasażera. Szczególnie rażące dla sądu było to, że oskarżony bezpośrednio przed przejazdem kolejowym, na skrzyżowaniu, miał już pewność, że ten hamulec nie działa, bo przejechał przez to skrzyżowanie na czerwonym świetle, a mimo to, mimo sugestii pasażera, który z nim jechał, żeby zatrzymał samochód i sprawdził co się stało, oskarżony zdecydował się jechać dalej, wiedząc, że następnie po drodze jest przejazd kolejowy, wiedząc, że jest tam spadek i wiedząc, że może się nie zatrzymać przed tym przejazdem

- mówiła sędzia. 

Sędzia zwróciła uwagę na fakt, że sprawca wypadku był mechanikiem samochodowym, a ostatni przegląd techniczny ciężarówki był w 2016 roku.

Roman S. kupił pojazd od ojca pół roku przed wypadkiem i nie nadrobił zaległości. Nie miał też prawa przewozić towaru za pieniądze. W wypadku cztery osoby odniosły ciężkie obrażenia. Najbardziej poszkodowany miał złamaną kość ramieniową, łopatkę, żebra i uszkodzony kręgosłup. Przez stłuczenie płuc przechodził niewydolność oddechową. Przed sądem przyznał, że wypadek śni mu się po nocach.

Roman S. został skazany na rok i dwa miesiące więzienia. Sąd zakazał mu także prowadzenia pojazdów przez 5 lat. Kara ta będzie pomniejszona o mniej więcej 2 lata jakie minęły od odebrania mu prawa jazdy. Mężczyzna musi też zapłacić nawiązki na rzecz poszkodowanych. Wyrok nie jest prawomocny i skazany może się od niego odwołać. Dziś nie przyszedł do sądu.

http://radiopoznan.fm/n/ENiEHk
KOMENTARZE 0