W pewnym momencie na jezdnię wbiegł kot. Cyklista nie zdążył wyhamować i pechowo upadł na drogę. Rowerzysta trafił do szpitala. Lekarze zdiagnozowali u niego obrażenia kręgosłupa oraz złamania kości głowy, w tym twarzoczaszki. Rowerzysta był trzeźwy.
No niestety zabobony sprawdzają się i CZARNY KOT KIEDY ...
Cokolwiek jakby nie było to życzenie SZEROKIEJ DROGI rowerzyście ma corazmniejsze
odzwierciedlenie ,gdyż nawet ŚCIEŻKI ROWEROWE SĄ BARDZO WĄSKIE I NIEBEZPIECZNE