Zamierzał odprawić nabożeństwo, wziąć pieniądze i wrócić do domu. Najpierw jednak spotkał się z przełożonym księży marianów. Powiedział mu, że został okradziony na dworcu w Katowicach i nie ma żadnych dokumentów.
Zdaniem ks. Krzysztofa Jędrzejewskiego, opowiedziana historia była niespójna. Przełożony Marianów opowiedział ją naczelnikowi wydziału prewencji konińskiej policji. Do Lichenia skierowano policjantów. Okazało się, że 66-latek pod pretekstem konieczności kupienia ubrań zdążył już zebrać od pielgrzymów ponad 500 zł.
Rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Koninie Marcin Jankowski, powiedział nam, że mężczyznę zatrzymano na przystanku autobusowym w Licheniu. Funkcjonariusze ustalili, że w przeszłości 66-latek podawał się już za księdza i był wielokrotnie karany m.in. za kradzieże.
Mężczyzna usłyszał zarzut oszustwa. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
abb/szym