Chcą wykręcić 400 km w jeden dzień, żeby nagłośnić zbiórkę dla Jagódki
Liczy się każda złotówka, bo czas goni. Dlatego 6 śmiałków postanowiło wykręcić 400 km w jeden dzień, żeby nagłośnić zbiórkę.

Jak mówi mł. asp. Ewa Golińska-Jurasz akcja miała związek z zanieczyszczeniem Odry, a działania miały na celu sprawdzenie, czy na Baryczy, czyli prawym dopływie Odry nie doszło do skażenia:
Ostrowscy policjanci wraz z pilotami Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu przy pomocy bezzałogowego statku powietrznego Policji kontrolowali, zarówno z lądu jak i powietrza, bezpieczeństwo w rejonach wodnych. Dzisiaj była to rzeka Barycz. Ponadto kontrolowano czy nie doszło naruszenie przepisów związanych z zanieczyszczeniem środowiska
- mówi Ewa Golińska-Jurasz.
Ostrowscy policjanci skontrolowali również inne rzeki oraz akweny w powiecie ostrowskim. Nigdzie nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości.
Ponad dwa lata temu 1 lipca nad rzeką Barycz w wielkopolskiej gminie Odolanów wybuchła katastrofa ekologiczna. Mieszkańców okolicznych wsi zaalarmował ciemnobrązowy kolor rzeki, uciążliwy zapach i ogromne ilości martwych ryb, raków, żab i innych organizmów wodnych. Rzeka została skażona na odcinku 60 km od miejscowości Raczyce w gminie Odolanów, w województwie wielkopolskim do jazu Bolko, w pobliżu miejscowości Nowe Grodzisko w dolnośląskiej gminie Milicz.
Rzeka - według zapewnień lokalnych władz - powróciła do pierwotnego stanu i nie ma obecnie żadnego zagrożenia dla bytujących w niej ryb i innych stworzeń. Śledztwo ws. źródła zanieczyszczenia trwa.
Liczy się każda złotówka, bo czas goni. Dlatego 6 śmiałków postanowiło wykręcić 400 km w jeden dzień, żeby nagłośnić zbiórkę.
Wojewoda zwołuje sztab kryzysowy w sprawie sytuacji na rzece Ner. Posiedzenie ma związek z informacjami, które płyną z województwa łódzkiego. Tam w rzece znalezione znaczną liczbę śniętych ryb.
Kolejne dwa statki płyną „korytarzem zbożowym” z atakowanej przez Rosję Ukrainy. W piątek rano jednostki wiozące ukraińskie ziarna do Turcji i Iranu wyszły z portów nad Morzem Czarnym - podała agencja Ukrinform, cytując tureckie ministerstwo obrony.