Politechnika Poznańska wyprasza studentów z akademików

Zarządzenie w tej sprawie wydał rektor uczelni Tomasz Łodygowski. Celem politechniki jest zmniejszenie skupiska osób na Piotrowie oraz zniechęcenie studentów do wspólnych zabaw podczas prewencyjnego zamknięcia uczelni - tłumaczy prorektor Politechniki Poznańskiej, Jacek Goc.

Młodzi ludzie będą mieli naturalną tendencję do tego, żeby się bawić, żeby uciec myślami. Ruszą na Stary Rynek i w otoczenie Starego Rynku do pubów. Staramy się zachęcić studentów, którzy aktualnie zamieszkują w domach akademickich, do ich opuszczenia, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się wirusa.

Opłacony wcześniej czynsz zostanie zaliczony na okres po wznowieniu normalnej pracy politechniki. W wyjątkowych przypadkach student będzie można ubiegać się o warunkowe zakwaterowanie. Chodzi przede wszystkim o studentów zza granicy, niepełnosprawnych lub w trudnej sytuacji finansowej. Decydować będzie kierownik Osiedla Studenckiego.

Uczelnia przyznaje sobie prawo do komisyjnego przekwaterowania lokatorów Domów Studenckich nawet podczas ich nieobecności. Od tej decyzji również nie będzie można się odwołać. Kierownik osiedla ma prawo zażądać opuszczenia budynku. Oporni studenci mogą zostać wykwaterowani zgodnie z regulaminem obiektu.

Politechnika Poznańska zagospodarowała też kilka pomieszczeń w jednym z Domów Studenckich na potrzebę ewentualnej kwarantanny domowej dla mieszkańców akademików. Zarząd planuje też w międzyczasie przeprowadzić dezynfekcje wszystkich pokoi. Do tej pory uczelnia nie ma informacji o jakimkolwiek podejrzeniu zakażania koronawirusem. - "Dociera do nas dużo donosów, od studentów i pracowników, że ktoś mógłby być zakażony. Nie potwierdziły się" - przyznaje prorektor Goc.

Na czas obowiązywania zarządzenia na terenie akademików mogą przebywać wyłączenie osoby warunkowo zakwaterowane oraz upoważnieni pracownicy Politechniki Poznańskiej.