Trasa została wyznaczona wzdłuż Warty i sąsiedniego osiedla, więc bieg nie wpłynął na utrudnienia w ruchu. Na mecie na wszystkich czekały lody czekoladowe, a po drodze, by schłodzić zawodników - kurtyna wodna.
- Dzieci biegły jako pierwsze, córka na 300 metrów, syn na 600, ja na 5 km. Byłam druga z dziewczyn - mówiła jedna z uczestniczek. - Tylko córka biega, startuje prawie we wszystkich biegach, dziś ma jeszcze jeden. Co przyciągnęło? Piękne medale i słodka nagroda na mecie - dodawali kolejni uczestnicy biegu.
- 600 osób taki ustaliliśmy limit uczestników. Z biegu na bieg ten limit jest bardzo płynny, bo dostosowujemy go do tego, jakie są atrakcje, bo nie chodzi o to, by w biegu startowało tysiąc osób i wszyscy się podeptali, byli niezadowoleni. Fajnie, że są tu trzy pokolenia: dzieci, rodzice, dziadkowie - mówi organizator biegu Przemysław Walewski.
Organizatorzy biegu przygotowali dodatkowe atrakcje. Na przystani klubu Posnania powstała Strefa Młodego Olimpijczyka. Można poćwiczyć, porozmawiać z instruktorami i fizjoterapeutami. Są także strażacy, którzy radzą, jak bezpiecznie spędzić wakacje, a zwłaszcza, jak wypoczywać na wodą, by nie doszło do wypadku.