Powitalny komunikat i szneki z glancem na przystankach. Na tory wrócił Poznański Szybki Tramwaj

Mieszkańcy musieli przez ten czas korzystać z wolniejszych i mniej wygodnych autobusów. Dziś bardzo chętnie wsiedli znów do tramwajów.

 - Tramwajem lepiej. Szybciej.

 - Dla osób starszych na pewno, bo trzeba było gdzieś tam podejść, a ścisk był w autobusie często.

 - My jesteśmy z Naramowic, to mieliśmy problem, żeby dojechać tutaj, to jesteśmy bardzo zadowoleni, że to tutaj wróciło. A samochodem nie zawsze się chce.

 - Szczerze mówiąc te ostatnie miesiące to była gehenna. Więc jak najbardziej można otwierać szampana.

 - Cieszę się, przede wszystkim z tego jak została wykonana, chodzi przede wszystkim o poziom hałasu. Jestem mieszkańcem pobliskiego bloku i jest różnica. Co najmniej dwa tony.

Po remoncie jest ciszej i szybciej. Tramwaje znów mogą jeździć do 70 kilometrów na godzinę. W porównaniu z komunikacją autobusową podróż może być krótsza nawet o pół godziny.

Pasażerów wita w tramwajach specjalny komunikat. Rano na przystanku przedstawiciele wykonawcy prac rozdawali mieszkańcom drożdżówki z kruszonką i lukrem czyli szneki z glancem.

Linie numer 12, 14 i 15 wróciły na swoje stare trasy sprzed remontu. Szesnastka kursuje z Osiedla Sobieskiego na Aleje Marcinkowskiego po także otwartej dzisiaj trasie na Świętym Marcinie.

Tramwaje wróciły także na ulicę Święty Marcin. Torowisko na głównej ulicy Poznania było remontowane przez ostatnie półtora roku. Od rana kursuje kursuje po nim linia numer 16. Na razie dojeżdża tylko do Alei Marcinkowskiego i zawraca na także otwartą dziś trasę Poznańskiego Szybkiego Tramwaju.

Mieszkańcy cieszą się ze wznowienia ruchu na Świętym Marcina, chociaż liczą na szybkie otwarcie całej trasy.

 - Nie do końca jeszcze wrócił. – Czekamy na pełen przejazd. Ale jest to już pewne ułatwienie? – Tak, jak dla mnie idealnie.

 - Nie muszę nigdzie dookoła jeździć autobusem do Sobieskiego i dalej mieszkam za Poznaniem, więc dla mnie duży plus.

 - No nie bardzo. Dopiero jak wróci całkowicie. Teraz jeszcze są przeróbki. – Pan jak rozumiem autobusem jeździł? – Tam autobus nawet nie jeździł. Trzeba było z Marcinkowskiego dochodzić.

 - Rowerem jeździłam. – Nie dało się zastąpić autobusem? – Dało się, ale było znacznie dłużej.

Ruch wahadłowy na Świętym Marcinie pozostanie do jesieni. Wtedy skończą się prace na trasie kórnickiej i organizacja ruchu w okolicy Alei Marcinkowskiego znowu się zmieni.

Dziś otwarto też wyremontowany odcinek torowiska przez Fredry i plac Cyryla Ratajskiego na drugą stronę Warty. Kursują po nim linie numer 7, 8 i 17.