NA ANTENIE: Noc u Berniego
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Powstanie Warszawskie - pamiętajmy!

Publikacja: 01.08.2012 g.17:40  Aktualizacja: 02.08.2012 g.12:57
Poznań
W Poznaniu obchody 68. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego rozpoczęły sie po południu od złożenia kwiatów pod tablicą Armii Krajowej w krużgankach kościoła oo. Dominikanów. Po mszy w kościele Zbawiciela przy ul. Fredry około 200 osób przeszło pod Pomnik Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej.
68 rocznica Powstania Warszawskiego - powstańcy - Anna Gruszecka
/ Fot. Anna Gruszecka

O godz. 17 w godzinę "W" w Poznaniu zawyły syreny. Mimo apelu władz miasta niewielu kierowców i pieszych zatrzymało się, aby w ten sposób uczcić pamięć o ofiarach narodowego zrywu. Podczas uroczystości pod Pomnikiem Państwa Podziemnego przemawiał pułkownik Jan Górski i wiceprezydent Poznania Dariusz Jaworski.

"Mimo, że jesteśmy w Unii i ze mamy zapewnione bezpieczeństwo, liczmy na własne siły , nie ufajmy zanadto innym" - przestrzegł m.in. płk Górski

"Dla nich miłość do Ojczyzny, życie w wolnym, suwerennym, niepodległym kraju należały do wartości najwyższych" - przypomniał wiceprezydent miasta. Przy pomniku stanęła makieta powstańczej barykady, wzniesiona przez przedstawcioeli grupy historycznej Gustaw-Harnaś. Późnym wieczorem zapalono tam znicze i oddano hołd poległym.

Według szacunków w Powstaniu Warszawskim walczyło około 800 Wielkopolan.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 19
ruter 14.08.2012 godz. 11:19
Wybuch powstania to polityczna zbrodnia..Ci którzy wydali rozkaz do powstania wiedzieli co się stało w Wilnie , Lwowie ,ogólnie rzecz ujmując wszędzie tam gdzie wporowadzono w życie plan "Burza".Oddziały AK po zakończonych operacjach,często wspólna walka u boku Armii Czerwonej (patrz wyzwolenie Wilna)wędrowały wagonami prosto na Syberię.W tym czasienie było już żadnej szansy na suwerenną Polskę.Ostatnia okazja została zaprzepaszczona w Moskwie.Wtediy spotkali się tam Stalin i Churchill. Rozmawiali o strefach wpływu w Europie Środkowej.Stalin zgodził się wtedy że za cenę zgody Polski na utratę Kresów wschodnich ( w zamian za ziemie zachodnie ) wznowi stosunki z rządem w Londynie.Churchill wezwał pilnie do Moskwy Mikołajczyka i chciał go nakłonić do zgody na te warunki.Niestety bezskutecznie.No i mamy to co mamy.Granice i tak są takie jak chciał Stalin a wolności niestety nie było.
Rychu 13.08.2012 godz. 09:12
Poczytałem sobie w googlach kilka opracowań na temat strat polskich i co opracowanie to różne dane.
W tej różnicy w spisach niektórzy ujęli też ludzi, którzy umierali śmiercią naturalną. Obecnie mamy niby pokój, a codziennie ludzie umierają lub mordują się na drogach. W latach okupacji i związanym z nią stressem umieralność też była pewnie wysoka.
Wielu też w latach okupacji i po uciekło z Polski i polatach wracali. Prawdy nie dojdzie nikt.
Ale co by nie mówić, gdyby nie to powstańcze szaleństwo, dane byłyby o te 200 000 niższe.
Przynajmniej dotyczące Polaków, bo Warszawa była już wtedy odżydzona.
igo. 13.08.2012 godz. 08:37
Te 6 000 000 zamordowanych w czasie II Wojny Światowej Polaków to różnica pomiędzy spisem ludności Polskiej po wojnie i tym z 1939 roku. Nie wiadomo jak wysoka była liczba zabitych Polaków na Kresach. Nie bardzo też wiadomo wg jakich zasad rozdziela się obecnie tę liczbę na Polaków i na Żydów.
Czy chodzi wyłącznie o mniejszość Żydowską nie zasymilowaną z polskim społeczeństwem czy także o Polaków pochodzenia żydowskiego tj, mówiących językiem polskim, wżenionych w polskie rodziny, Żydów katolików, Żydów emigrantów z Rosji bolszewickiej i tym podobne.
Jakoś tak obecnie się w tych rachunkach dzieje, że przyrasta liczba zamordowanych Żydów a bardzo zmniejsza się liczba zamordowanych Polaków. Ciekawa sprawa.
Rychu 12.08.2012 godz. 10:03
Ech igo... Prawdziwy Polaku.Jak to pięknie brzmi - kiedy trzeba - te 6mln.
A kiedy nie potrzeba to Prawdziwi Polacy wrzeszczą, że Żyd to nie Polak. Te 6 mln. to byli obywatele polscy, z czego 4,5 chyba to byli Żydzi. Czyli niepolacy.
Kliknij sobie w google. Ofiary 2giej wojny światowej. Czy jakoś tak.

p.s. Dziwnie milczysz w temacie "Śmierć noworodka...." dotyczącego prześladowania ksiendza
igo. 11.08.2012 godz. 16:17
Trudno mi się jakoś zgodzić z Twoim poglądem, że za normalnych i racjonalnych należy uważać Niemców mających w swoich planach w czasie II Wojny Światowej eksterminację połowy świata. Jak wiesz Hitler był o krok od skonstruowania bomby atomowej, której z pewnością by użył, by wygrać wojnę. Nie widzę też niczego racjonalnego
w postawie Stalina zwlekającego przez pół roku z ofensywą na Wisłę. Dał w ten sposób czas Niemcom na lepsze przygotowanie się do obrony
igo. 11.08.2012 godz. 15:52
około 3 200 osób polskiego pochodzenia. Przy takim wyniku nie było mowy o czymś w rodzaju współpracy z Niemcami. Tylko walka. Funkcjonowały w podziemiu struktury państwa polskiego, był emigracyjny rząd w Londynie , była podziemna armia. Niemcy mieli przygotowane już plany przebudowy Warszawy z miasta stołecznego na co najwyżej powiatowe ze szczątkową ludnością tubylczą, którą i tak planowano z czasem z miasta usunąć - " Plan Pabsta" z 1940 roku ! W 1944 pod "pełna parą" działał jeszcze w Warszawie " KL Warschau" i nie było jeszcze wcale pewne że Niemcy tę wojnę przegrają. Ponadto Powstanie miało umożliwić Rosjanom łatwiejsze osiągnięcie przyczółków na lewym brzegu Wisły, uzyskanie lepszego pola manewru dla Rosjan w obszarze Warszawy poprzez związanie z Powstaniem dużych sił niemieckich.
igo. 11.08.2012 godz. 14:42
Rychu!
W trakcie niemieckiej okupacji, od września 1939 roku do maja 1945, zginęło 6 mln. Polaków. Tak więc dziennie Niemcy mordowali w czasie wojny
histeryk 11.08.2012 godz. 09:53
Igo - w twoim poście są same bzdury. Po pierwsze ani Niemcy ani Rosjanie nie byli szaleni. Byli bardzo racjonalni, a już na pewno Sowieci, którzy właśnie ze względu na to racjonalne myślenie - nie pomogli powstaniu. Mieli zrzucać broń, która potem byłaby wymierzona w nich? Popełniliśmy błąd wywołując powstanie. Niemcy nie mieli zamiaru jej zburzyć - brak dokumentów na ten temat. Mieli zamiar się w niej bronić - są dokumenty na ten temat. "Na koniec wojny zatrzymaliśmy rusków". Jeśli już to Rosjan lub Sowietów - dużą literą. Jeżeli przeczytasz co to była operacja Bagration to dowiesz się, że ta ofensywa się wyczerpała i powstanie jej nie zatrzymało. Niemcy cały czas byli silni - dowodem Ardenyw grudniu 1944. Jeśli zdołali wystawić wielkie dywizje przeciwko Aliantom Zachodnim, to powstanie zdławiliby w pięć dni. Ale nie chcieli tego zrobić. Woleli wykrwawić najlepszych młodych Polaków. My podczas II wojny wiele rzeczy zrobiliśmy źle. Rumunia i Węgry były po stronie Niemiec, a nie spotkał ich gorszy los niż Polskę. Nie stali się republikami radzieckimi. Nie mówię tu o sojuszu polsko-niemieckim, bo taki był niemożliwy - Hitler uważał Polaków za podludzi. Ale można było przetrwać wojnę z mniejszymi stratami - nie wywołując powstania i unikając walk, zamiast pchania się w nie wszędzie na świecie. Co nas obchodził jakiś Tobruk czy Narvik? Poza tym Polska nie wystawiła żadnej czwartej armii świata. To mit. Czwartą aliancką - może? Większe armie od Polski wystawiły chociażby wspomniane Węgry i Rumunia. Rusków pod Warszawą przetrzymał wyłącznie Wehrmacht (i SS - dywizje Wiking i Totenkopf), a nie żadne powstanie i Polacy.
Rychu 11.08.2012 godz. 09:52
Na początku lat siedemdziesiątych w kaliskim , pięknym parku urządzono mini zoo.
Wśród wielu bydąt były też i trzy misie.
Najpierw malutkie, rozkoszne i niegroźne, potem niestety groźne już bestie.
Pewien durny dzieciak, pod opieką durnych opiekunów wlazł za ogrodzenie i wsadził w kratę łapę. Jeden misiu ją złapał i urwał na wys. barku. Następnie tę łapę spożył.
Naturalnie, brutalne barbarzyństwo i ludożerstwo misia zostało potępione, bo dzieciak chciał się tylko bawić, a miś tego nie zrozumiał.
Po potępieniu brutalności tegoż misia wzięto go wraz z kumplami i wszystkie uroczyście na stadionie roztrzelano.
Wniosek?
Gdyby dzieciak lub jego opiekunowie wykazali się rozumem i wyobraźnią, to dzieciak miałby łapę, a misie żyłyby jeszcze wiele lat, ku uciesze zwiedzjących.
Dalsze wnioski? Gdyby ci siedzący wygodnie i bezpiecznie w Londynie wyrachowani rozkazodawcy i ci bez wyobraźni (tfu. Z nadmiarem wyobraźni, gdyż myśleli, że są potęgą) "bohaterowie" nie porwali się z Motyką na Słońce, to 250tys. ludzi żyłoby. W tym pewnie i Kamil Baczyński. Miasto zachowałoby swoje stare piękno (Kraków, piękna Praga i wiele innych miast – w tym polskich – zachowało), nie byłoby SFOSu i NIE BYŁOBY Pałacu kultury i sztuki.
Nie byłoby koszmarnych domów przy Marszałkowskiej, a niewyobrażalne dobra kultury też przetrwałyby. Itd., itd.
Możnaby tak gdybać bez końca. Ale cóż. Zwyciężyło staropolskie: "Zastaw się, a postaw się".
No i się polskie orły postawiły psychopacie i jego armi. I wyszło co wyszło.
Ty pewnie jako prawdziwy Polak i Patriota, stojąc czasem przed lustrem też widzisz siebie w zwycięskiej walce z Kliczko. Prawda?
No a jeśli już nie siebie, to na pewno największego Patriotę. Prezesa.
Będąc durnym dzieckiem i patriotycznym młodzieńcem, też byłem dumny z Powstania (propaganda socjalistyczna była lepsza od obecnej).
Już jako dorosły (po 40ce) zacząłem częściej kierować się rozumem. Zwłaszcza, gdy zaczęły wychodzić na światło te potworne straty w ludziach. I to wwiększości cywilach.
To, że powstanie było błędem i to zbrodniczym, wie i mówi od wielu lat coraz więcej ludzi. Na szczęście.

A z tym biadoleniem, to masz rację. Co to jest 250 000 trupów przy milionach ofiar Twojego Kościoła. To Pikuś. Pan Pikuś.
A pod Warszawą w 44tym, to Ruskie sami się chyba przytrzymali, czekając aż się durne Polaczki powyrzynają.

igo. 10.08.2012 godz. 20:57
Piszesz Rychu, że Powstanie Warszawskie było błędem. Otóż nie Rychu. Powstanie Warszawskie było zdrowym działaniem obronnym przed czekającą nas w 1945 roku sowietyzacją. Trudno się jednak bronić mając przeciwko sobie dwóch napastników. Do tego kompletnie szalonych. Z jednej strony pomyleni Niemcy, którym się zamarzyła władza rasy aryjskiej nad całym globem a może nawet i kosmosem, z drugiej ateistyczni Rosjanie, którzy uwierzyli w swoją zbawczą komunistyczna misję dla całego pracującego świata. Nie popełniliśmy błędu chwytając za broń by walczyć o Warszawę. Niemcy mieli w swoich planach zburzenie nie tylko Warszawy, Rosjanie już w 1918 roku chcieli pożogę komunizmu wzniecić w zachodniej Europie w 1945 ponownie mieli ku temu okazję. Błąd popełnili Anglicy nie dowierzając naszym raportom, co to komunizm i co to Stalin, błąd popełnili Amerykanie, którzy zamiast spuścić bombkę na Moskwę spuścili ją na Hiroszimę. My podczas II Wojny Światowej zrobiliśmy wszystko co mogliśmy. Wystawiliśmy do walki z Niemcami czwartą armię świata, na koniec wojny przytrzymaliśmy rusków pod Warszawą przez kilka miesięcy. Dzisiaj powinniśmy bardzo dobrze o tym wszystkim pamiętać a nie biadolić, że wybuchło powstanie.
Rychu 10.08.2012 godz. 11:20
Dodam jeszcze dżonie, że to, co od wieków gubiło i gubi nadal Polaków, to biegunka fantazji przy obstrukcji rozumu.
Rychu 10.08.2012 godz. 10:35
Witaj bracie dźonie. Cieszę się, że już wróciłeś i z wrodzonym sobie wdziękiem pouczyłeś mnie, przy okazji od towarzyszy wyzywając.
Znasz pewnie stare polskie przysłowie: "tisze jedzjesz, dalsze budzjesz".
Jestem owszem jak i Ty za tym, że o wolność i honor trzeba walczyć, ale też dobrze jest zdawać sobie sprawę z kim chce się walczyć i jakie się ma szanse..
Czy wyobrażasz sobie naszego ukochanego wodza – prezesa, walczącego w obronie honoru Polaków z którymś z braci Kliczko???
A porywanie się - prawie bez broni - na potężną jeszcze wtedy armię niemiecką, pod wodzą psychopatycznego wodza jakim niewątpliwie był Adolf H., przez każdego myślącego człowieka – niekoniecznie patriotę – nazwane będzie czynem zbrodniczym, o podłożu samobójczym.
I nie powinien nikogo dziwić fakt, że rozwścieczony tupetem Polaków Adolf, kazał mordować wszystkich i miasto zrównać z ziemią. (Podobną masakrę zrobiłby niewątpliwie rozwścieczony Kliczko z prezesem. Prawda?)
I cieszę się dżonie, że ludzi podobnie - jak ja - myślących wciąż przybywa i że coraz głośniej się o tym mówi.
Najlepszym tego dowodem, był w tym dniu pierwszy telefon jakiegoś słuchacza, a wieczorem program Krzywe Zwierciadło. O innych komentarzach, w tym internautów, nie wspominając.
I rozumując w ten politrukowski sposób uczę swoje dzieci, aby nie drażniły dużych piesków i nie wtykały patyków misiowi do nosa.
Poza tym pierwsza zasada judo mówi: ugnij się, aby zwyciężyć.
Odrobina POKORY, jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
dżon 09.08.2012 godz. 23:04
Towarzyszu Ryhu - nadajesz niczym politruk na apelu za moich licealnych czasów, Ty na pewno masz konspekt tego czerwonego poruczniczyny. Mało tego - wypisujesz kosmiczne bzdury oparte na alogicznych przesłankach. Po pierwsze - Niemcy i sowiecka Rosja odebrały nam niepodległość w 1939. Po drugie - prawem Polaków, jak i innych narodów - zapisanym w niezliczonych międzynarodowych dokumentach i deklaracjach - jest prawo do niepodległości, zgodnie z którym podjęto się zrywu powstańczego w 1944 roku. Po trzecie - za hekatombę ofiar i zniszczenie stolicy odpowiadają NIEMCY, a nie Polacy - co chyba jest logiczne, ponieważ to Polacy sięgnęli po swoje. Zaś zgodnie z Twoją pomyloną retoryką, za zniszczenie Warszawy i tysiące ofiar powinni odpowiadać Polacy. Idąc dalej Twoim chorym tropem można wyciągnąć wniosek, że za Katyń winę ponoszą Polacy, ponieważ stawiali odpór bolszewickiej zarazie w 1920 roku. Gdyby wtedy przyjęli nierozumni Polacy przyniesioną nam na bagnetach wolność od sowieckich towarzyszy - nigdy nie doszłoby do masakry w Katyniu !! Panimajesz tawariszcz paliticzieskij, ili niet ?
Rychu 09.08.2012 godz. 10:04
Masz rację igo... Diabli wiedzą jak wyglądałaby mapa Europy, gdyby nie ta niechęć Józia S. do polaków.
Smacznie napisałeś; "w porozumieniu z naszymi zachodnimi "sojusznukami"". No właśnie.
Ta chęć porozumienia z tymi "sojusznikami" świadczy o ogromnej głupocie lub naiwności tych, co ten zbrodniczy rozkaz wybuchu powstania wydali, bo ci zachodni "sojusznicy" już w 39tym pokazali jak można im ufać.
Chyba, że w myśł staropolskiego "a nuż się uda", siedząc w londyńskich salonach, rozkazodawcy cynicznie skazali na śmierć tysiące ludzi i całe miasto.

Żałosnym, smutnym i tak prawdziwie polskim w całej tej sprawie jest ten fakt, że 1go sierpnia wyły syreny, wyli Weszpolacy, były kwiaty, przemówienia, ordery i wogóle bardzo uroczyście było.
Natomiast 3go sierpnia cisza.
A w tym właśnie dniu, 68 lat temu, na rozkaz Adolfa H., wściekłego z powodu wybuchu Powstania, rozpoczęła się niebywała RZEŹ mieszkańców warszawskiej Woli.
Specjalne ddzialy SS, złożone głównie z kryminalistów, miały rozkaz mordowania wszystkich złapanych oraz systematycznego równania miasta z ziemią.
Ludzi rostrzeliwano na podwórkach, ulicach, parkach. Dosłownie wszędzie.
W prawosławnym sierocińcu dzieciom rozwalano główki kolbami karabinów. Boziobojnym żołnierzom (Gott mit uns) brakowało czasami kul, tak dużo było bowiem kandydatów do rostrzelania.
Intensywna rzeź trwała wg. źródeł do 8go sierpnia, potem trochę złagodniała i zaczęła się wywózka do obozów.
W tych kilka dni sierpnia wymordowano, wg. różnych danych, od 30tu do 65 tysięcy ludzi!!!
Ale o tym cisza, bo byli to bezimienni cywile i taka informacja mogłaby popsuć radość, żyjących jeszcze bohaterów, dumę i chwałę z wybuchu tego całego zbiorowego samobójstwa zwanego też powstaniem.

Często słychać, że Polakom brak wyobraźni. Czy to w życiu, czy to kierowcom na drogach.
A jest chyba odwrotnie. Polacy cierpią na nadmiar wyobraźni.
Kilkunastu tysiącom powstańców wydawalo się, że są potęgą militarną i załatwią armię Adolfa.
Kierowcom wydaje się, że są mistrzami kierownicy i mordują siebie i innych przy okazji.
Zaś niektórym zapowiadaczom tegoż Radia wydaje się, że są dziennikarzami i od jakiegoś czasu, znowu biednych kopaczy Lecha wysyłają do gry w piłkę NA ulicę Bułgarską, a nie na stadion PRZY ul. Bugarskiej.
Co, jak słyszę ostatnie wyniki, wydaje się słuszne.
Tomasz 08.08.2012 godz. 08:37
Czy Warszawiacy świętują u siebie rocznice Powstania Wielkopolskiego albo Powstań Śląskich?
igo. 06.08.2012 godz. 17:04
Powstanie Warszawskie było operacją wojskową Rychu. Przygotowaną, uzgodnioną i przeprowadzoną w porozumieniu z naszymi zachodnimi "sojusznikami" . Nie skorzystaliśmy na Powstaniu z powodu zdrady tychże to "sojuszników" i przewrotności Stalina. Pełnymi garściami czerpali natomiast z Powstania Anglicy i .... Niemcy. Bardzo dużo na powstaniu stracił sam Stalin. Z powodu powstania ofensywa Armii Czerwonej została wstrzymana na pół roku dzięki czemu Alianci zeszli się z czerwonoarmistami w Berlinie a nie np. w Brukseli czy może jeszcze gdzieś dalej w kierunku Paryża. Przytrzymanie Rosjan pozwoliło także na zajęcie większej części Niemiec przez wojska brytyjskie i amerykańskie. Tym samym Stalin nie miał już możliwości zajęcia całych Niemiec w całości i Austrii.
Mikołajczyk negocjował w 43 i 44 roku status Polski po wojnie z Churchillem i Stalinem nie wiedział jednak, że granice Europy środkowej Churchill i Stalin ustalili już między sobą w Teheranie w 1943 roku.
Efekty powstania mogły by być dużo większe gdyby nie polscy komuniści, wierzący w te bzdury jakie kładł im do głowy Stalin, instalując ich w Polsce w Lublinie, jako legalny polski rząd.
Rychu 03.08.2012 godz. 23:31
A dodam, że herr Hofmann (Hof-podwórko, Mann-mężczyzna, człowiek lub mąż, czyli w wolnym tłumaczeniu podwórkowy człowiek), umie doskonale liczyć.
Wie na przykład, że w Tu 154 (tym ze Smoleńska) były, aż dwa wybuchy.
Ech... Nie ma to, jak Pamięć tych Prawdziwych Polaków i ich umiejętność liczenia.
Rychu 03.08.2012 godz. 23:21
No i proszę...Poza nikczemnym zachowaniem Weszpolaków na uroczystościach rocznicowych, kolejna niesamowita sensacja.
Także związana z Prawdziwymi Polakami.
Oto bowiem, rzecznik prasowy Partii Największych Patriotów i Najprawdziwszych Polaków czyli PiSu,
posiadający prawdziwie polskobrzmiące nazwisko czyli Herr Hofman (nawet nie wiem jak się tego typa pisze),
zapytany przez dziennikarza o to, ile trwało powstanie stwierdził, że trwało ONO całe 28 dni!!!
Nic dodać nic ująć.
Rychu 03.08.2012 godz. 10:36
Pierwszego sierpnia w audycji "w środku dnia" pierwszy dzwoniący bardzo dobrze powiedział, że ci którzy wydali ten zbrodniczy rozkaz rozpoczęcia powstania, powinni być osądzeni za tą hekatombę ofiar i totalne zniszczenie stolicy wraz z całą jej historią i kulturą. Bo jak wieczorem podawano w TV, to sygnały płynące z W-wy do "rządu" w Londynie, były przeciw powstaniu i mówiły o bezsensowności tegoż, braku szans i pewnej przegranej.
No cóż. Staropolskie, "A może się uda", oraz "Zastaw się, a postaw się" zwyciężyły.
Miasto zniknęło, a 200 do 250 tysięcy wspaniałych ludzi straciło życie.
Po południu Radio wyemitowało tekst, że ta hekatomba ofiar, to była największa zbrodnia Niemców. A dlaczego?
Przecież Polacy chcieli ich na ogół mordować, co im się zresztą na początku nieźle udawało. Oni wg. ówczesnej propagandy bronili się przed Polnische Banditen, co potwierdziła potem nadana w Radiu piosenka.

Swietne było w tym dniu Krzywe Zwierciadło w Super Stacji i komentarze Kuby Wątłego na temat tego powstania.