NA ANTENIE: Ramówkowy spekulant
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Poza protokołem - Marek Krajewski

Publikacja: 17.11.2021 g.13:55  Aktualizacja: 17.11.2021 g.14:09 Michał Sobkowiak
Poznań
Twórca poczytnych kryminałów, usytuowanych w mrocznym Wrocławiu z okresu dwudziestolecia międzywojennego i II wojny światowej, Marek Krajewski, opowiada o najnowszej książce i swoich wielu pasjach.
Marek Krajewski - Radosław Kaźmierczak
Fot. Radosław Kaźmierczak

27 października ukazała się najnowsza powieść z serii o Eberhardzie Mocku „Diabeł Stróż”. Jaka jest? Autor zdradza Sandrze Soluk w obszernym wywiadzie.

Pasje tego twórcy niezwykle mocno przenikają się z rzeczywistością literacką, czego najlepszym dowodem będzie niniejsza rozmowa. Dowiemy się, czy Marka Krajewskiego można poznać na podstawie jego książkowych bohaterów – Eberharda Mocka lub Edwarda Popielskiego oraz czy uprawianie sportu idzie w parze z pracą intelektualną.

Książki Marka Krajewskiego można czytać niczym powieści historyczne. Autor współpracuje z szeregiem ekspertów, z którymi wspólnie dbają o rzetelność najdrobniejszych szczegółów.

- Jestem pedantem przywiązującym wagę do najmniejszych detali – mówię o tym, by pokazać, że opisy okrucieństwa i makabry nie są opisami, które by wynikały z jakiegoś upodobania i ukrytych skłonności do tego typu zachowań, one wynikają z mojej osobowości – mówi Marek Krajewski i dodaje – przykładam wagę do wszelkich szczegółów – natręctwa tego typu są moim chlebem powszednim.

Sandra Soluk pytała pisarza o cechy wspólne u niego i jego bohaterów:

- Z jednym i drugim moim bohaterem mam wiele wspólnego. Mam nadzieję, że te najgorsze cechy moich bohaterów nie są moimi cechami – odpowiada Marek Krajewski – Mamy cechy wspólne – wielką wagę przykładam do ubioru, dobieram krawat do koszuli, do marynarki. Mamy szczególne upodobania do starożytności, filologii klasycznej – obaj bohaterowie są filologami klasycznymi.

W odróżnieniu Krajewskiego obaj bohaterowie nadużywają alkoholu i namiętnie palą papierosy, podczas gdy autor stroni od tych używek. Dowiedzieliśmy się też jakich audycji słucha i jakie książki czyta pisarz oraz, że nie czyta… kryminałów.

Marek Krajewski mówił, kiedy planuje przejść na emerytuję i czy jego odejście będzie w stylu Quentina Tarantino. Na koniec zdradził: gdybym nie był pisarzem, to byłbym nauczycielem matematyki.

http://radiopoznan.fm/n/JL6sic
KOMENTARZE 0