- Dzieci chłoną wiedzę, jak gąbka – mówi młodszy aspirant Dariusz Wojcieszak.
Takim wyjątkowym elementem akurat naszego, poznańskiego Ognika jest kuchnia, w której możemy „zrobić pożar”, wypełnić pomieszczenie dymem teatralnym i zrobić taką prawdziwą ewakuację.
Symulacja jest częścią zajęć. W czasie pobytu w jednostce najmłodsi mogą m.in. dowiedzieć się, jak wygląda praca strażaka i poznać zasady bezpiecznego obchodzenia się z ogniem. Podczas zajęć wykorzystywane są pomoce dydaktyczne. Dużym zainteresowaniem wśród dzieci cieszy się „domek zagrożeń”.
Posiadamy taki domek interaktywny, w którym są różne takie sytuacje dnia codziennego. Domek jest wykonany przez Politechnikę Poznańską i wyposażony w całą masę kamer, różnych dźwięków, zadymiarkę. To wszystko, co się dzieje w danym pomieszczeniu, dzieci mogą oglądać na ekranie telewizora.
- dodaje Wojcieszak.
Uczestnicy zajęć, w mikro skali, mogą obserwować skutki nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa w różnych pomieszczeniach. Nieco starsi mają możliwość doświadczenia części z prezentowanych scenek rodzajowych na własnej skórze. Wystarczy, że przejdą do sąsiedniego pokoju i odwiedzą ICEEP.
Ten skrót oznacza Interaktywne Centrum Edukacji Ekologicznej i Przeciwpożarowej. Jest to pokój zagadek, bardzo bezpieczny, w którym starsze dzieci w określonym czasie muszą rozwiązać w siedmiu pokojach różne sytuacje.
- tłumaczy.
Każda zagadka dotyczy innych kwestii bezpieczeństwa – od pierwszej pomocy przedmedycznej, aż do postępowania z płonącym tłuszczem. „Strażacki escape room” to nie tylko innowacyjna forma edukacji przeciwpożarowej, ale także - co podkreślaja strażacy - test umiejętności radzenia sobie ze stresem i presją czasu.
Z oferty edukacyjnej Komendy Miejskiej skorzystać może każdy.
Eliza Hajdenrajch