Ograniczenie miałoby dotyczyć kotłów także na inne paliwo stałe. To na razie propozycja prezydenta miasta. Wysłał on ją do marszałka województwa, który przygotowuje uchwałę antysmogową dla całej Wielkopolski.
- Zakaz dotyczyłby całego Poznania - mówi Radiu Merkury wiceprezydent Maciej Wudarski. - Wstępne konsultacje z marszałkiem województwa wskazały, że jest to dobry pomysł, żeby nie robić tego od razu, czyli od 2018 czy 2019 roku. Chodzi o to, żeby dać mieszkańcom Poznania, a być może również Wielkopolski, czas na dostosowanie się do tych nowych przepisów.
Wiceprezydent miasta zaznacza, że na razie żadna decyzja nie zapadła, a propozycja Poznania rozpoczyna dyskusję publiczną w tej sprawie. Nie wiadomo na jakie wsparcie będą mogli liczyć mieszkańcy, którzy będą musieli zmienić sposób ogrzewania domu. Na razie miasto dopłaca do wymiany pieców węglowych na gazowe lub do podłączenia do miejskiego cieplika. Z tej pomocy mogą skorzystać jednak tylko mieszkańcy centrum Poznania.
Decyzję w sprawie wprowadzenia zakazu palenia paliwami stałymi na terenie Wielkopolski muszą podjąć radni sejmiku województwa wielkopolskiego. Na razie Urząd Marszałkowski prowadzi konsultacje z władzami miast i gmin. Podobne przepisy wprowadzono już w Krakowie, gdzie mieszkańcy nie będą mogli palić węglem i drewnem już od 2019 roku.
Mój sąsiad pali miałem, truje wszystkich w około i samego siebie, ale ani myśli o zakupie droższego węgla, choć o to prosiłem wielokrotnie.
WNIOSEK: Wystarczy zakaz handlu miałem by ludzie kupowali węgiel. Wystarczy obniżyć ceny gazu a ludzie sami i dobrowolnie przestawią się na ekologiczne i mniej pracochłonne ogrzewanie.
Ps. jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo o co chodzi, prawda?