NA ANTENIE: CHINSKIE LATAWCE/2+1, JOHN PORTER
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Poznań wspierał Libijczyków

Publikacja: 27.02.2011 g.15:55  Aktualizacja: 27.02.2011 g.20:17
Poznań
Manifestacja solidarności z narodem libijskim odbyła się w niedzielę pod poznańskim Ratuszem. W zgromadzeniu wzięli udział m.in. mieszkający w Poznaniu Libijczycy. Dziękowali oni Polakom za wsparcie. Uczestnicy manifestacji mieli ze sobą plakaty i transparenty z przekreślonym wizerunkiem Muammara Kadafiego i hasłami: "Wolność dla Libii", "Stop dyktaturze Kadafiego".
Demonstracja ws. Libii - Jacek Butlewski
/ Fot. Jacek Butlewski

"Naród libijski wyszedł na ulice nie dlatego, że jest głodny, ale dlatego, że pragnie państwa prawa. Ma dosyć państwa rządzonego przez jednego dyktatora. Nasz naród cierpi już ponad 40 lat" - powiedział PAP pracujący w Poznaniu chirurg Nasr Swehli.

Libijczycy podkreślali swoje rozgoryczenie faktem, że przywódcy wielu krajów zbyt późno wyrazili solidarność z narodem libijskim. "Kraje zachodnie przymykały oczy, tolerowały mord na narodzie libijskim tylko dlatego, by zapewnić sobie swój udział w zyskach z ropy naftowej. Kadafi przekonał do siebie cały świat dzięki
swoim pieniądzom" - stwierdził Nasr Swehli. Jak zaznaczył, nie obawia się o przyszłość swojego kraju "po Kadafim". "Libia będzie wolnym, suwerennym krajem. Ludzie, którzy przejmą władzę, na pewno będą reprezentantem narodu libijskiego" - podkreślił.

Stomatolog Aflah Amar przyznał, że jest wdzięczny Polakom za otrzymane wsparcie. "Polacy rozumieją, co dzieje się w naszym kraju. W mediach poświęca się uwagę wydarzeniom w Libii. Ale chcemy, by ludzie wiedzieli, że w Libii nie ma żadnego radykalizmu, żadnej Al-Kaidy. Libijczycy walczą o swoją wolność" - podkreślił.

Libijczycy mieszkający w Polsce cały czas śledzą przebieg wydarzeń w ich kraju. Starają się też być w kontakcie ze swoimi rodzinami. "Dzwoniłem dziś do brata do Bengazi. Jak powiedział mi, ludzie na głównym placu w mieście są uśmiechnięci, zadowoleni, jest jedzenie i paliwo. Nie ma żadnych braków. Ludzie wzajemnie oferują sobie pomoc. Wydaje mi się, że jeszcze trochę i będzie dobrze" - powiedział PAP lekarz Hussein Benamer.

"Nie ma obawy, że po Kadafim przyjdzie inny dyktator. Tej rewolucji nie robili wojskowi. Teraz jest to rewolucja młodzieży, która wyszła na ulice i wywalczyła swoje" - dodał.

W Poznaniu mieszka kilkanaście osób pochodzących z Libii.

(PAP)

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 3
Allac 28.02.2011 godz. 10:33
aktywisci muzulmanscy obaliby Kadafiego i Mubaraka. W zamian te kraje dadza nam takich aktywistow ,ktorzy wysadzac beda nasze domu , mosty i nas samych ,no fajnie i to za nasza aprobata.
Nie mowcie ( media ) za wszystkich -bo czesc ( wieksza ) z nas nie jest za tym co dzieje sie a arabow. . Za Kadafiego i Mubaraka byla chociaz namiastka demokracji i oni trzymali arabow za mor.. y . Teraz bedzie tak jak w Iranie -kupa wysadzencow . . Arab do araba wysadz mnie przed ambasdada USA --- oby nie w polsce.
Andrzej 28.02.2011 godz. 09:58
Dobrze, że nas póki co nei dotyka takowa rewolucja, ale jeśli będzie nadal tak jak jest w naszym kraju to kiepsko to widzę - oby nie było powtórki z Grecji...
Swoją drogą wschód wraca do demokracji, te państwa arabskie pójdą za przykładem i dowiedzą się, że nie można już ludzi więzić i prześladować! Lud ma siłę!
jj 27.02.2011 godz. 19:43
Oj dzieci dzieci... Zamiar Kaddafiego będzie bractwo muzułmańskie i co fajnie będzie?