Pomysł radnych Prawa i Sprawiedliwości odrzuciła dziś Rada Miasta Poznania. Przeciwko pomysłowi była rządząca Poznaniem koalicja PO i lewicy.
Szef klubu radnych Zjednoczonej Lewicy Tomasz Lewandowski tłumaczył, że Poznania nie stać na bezpłatną komunikację publiczną. - Marzy mi się taka sytuacja budżetowa, że Poznań byłoby stać na fundowanie osobom uczącym się bezpłatnej lub bardzo taniej komunikacji. Niestety teraz nie ma takiej możliwości. Zdaniem Lewandowskiego wpływy do budżetu byłyby mniejsze nawet o 60 milionów złotych rocznie.
Radny PiS Artur Różański przekonuje, że Poznaniowi opłacałoby się wprowadzić bezpłatną komunikację. Twierdzi, że miasto zyskałoby na takim rozwiązaniu. - To by mogło spowodować przeniesienie się porannego i popołudniowego ruchu z samochodów do komunikacji publicznej i rozwiązanie - jak dotąd nierozwiązywalnego - problemu korków w Poznaniu - uważa.
Podczas dyskusji nad tą propozycją radni PiS-u zarzucili przedstawicielom lewicy zmianę zdania w tej sprawie. Twierdzili, że przez lata będąc w opozycji, radni lewicy popierali takie pomysły.
Adam Michalkiewicz/mk/int