- Brakuje nam wyrozumiałości i nie zwracamy uwagi na znaki - mówi Anna Nowaczyk ze straży miejskiej.
Chodziło o to, że w dwóch przypadkach kierowcy tak zaparkowali, że zatamowali ruch tramwajowy. Na czym ucierpieli pasażerowie. Kierowcy tłumaczyli się, że oni tylko na chwilę i że za chwilę miało ich nie być, niestety ta chwila trwała troszkę dłużej. Myślę, że zwykła ludzka życzliwość będzie tutaj najlepszym lekarstwem, ponieważ nie jesteśmy w mieście sami.
- tłumaczy Anna Nowaczyk.
Obecnie mandat za utrudnianie ruchu drogowego wynosi minimum 500 złotych. Jeśli sprawa zostanie skierowana do sądu, kary mogą być dużo wyższe. W całym 2024 roku straż miejska musiała interweniować w sprawie blokowania ruchu 1206 razy. Ponad połowa zgłoszeń dotyczyła niezastosowania się do znaku zakazu zatrzymywania się.