Na nagraniu z kamery samochodowej widać jak kierowcy ścigają się, wyprzedzając nieprawidłowo inne pojazdy. Kierowca czarnego Porsche nie zdążył wyhamować i uderzył najpierw w Ferrari, a potem w jadący z naprzeciwka samochód. Śmierć poniósł 57-letni Słowak, który jechał prawidłowo.
- Jak się posiada taki samochód to trzeba przede wszystkim myśleć. Imprezy takie jak Gran Turismo czy Truck Day na różnych torach to nie eventy, to powinny być ćwiczenia. To nauka jazdy takim samochodem. Przede wszystkim liczy się to, co ma się w głowie i trzeba uważać - mówi Michał Tomczak, który od lat jeździ szybkimi samochodami. Dodaje, że kierowcy takich pojazdów muszą szczególnie uważać.
Na forach internetowych rozgorzała dyskusja na temat sprawców wypadku na Słowacji. - Dzieci bogatych ojców mają za nic innych. Nie dotyczą ich normy i prawa - można przeczytać. Słowackie władza zapowiedziały już, że sprawcy wypadku będą surowo ukarani.
Żółte ferrari 458 Spider brało udział w wielu zlotach i wycieczkach luksusowych aut. Także wyprawa na Słowację była wycieczką, na którą uczestnicy umawiali się na forach internetowych tydzień temu. Wcześniej byli na Węgrzech, w Rumunii i wielu innych krajach.
Nie dziwie się.
Codziennie wracam wieczorem Niestachowską w kierunku Piątkowa i tam też rożne samochody ścigają się, nawet ponad 140 km na godz. Przy ograniczeniu 80 km.
Od 5 lat minimum nigdy nie widziałem tam samochodu policyjnego ani radaru.
Ten wypadek jest potwierdzeniem, że turystyczne jazdy ''stadne'' z ludźmi poznanymi w internecie nie są bezpieczne. To dotyczy także wyjazdów normalnymi samochodami, kabrioletami, motocyklami, etc. Rzadko kiedy wiemy z kim jedziemy w stadzie. Mamy presję, żeby trzymać się razem.
To jest też ostrzeżenie dla wszystkich kierowców: NIE WYPRZEDZAMY na cudzych plecach, bo mamy przez to dużo gorszą widoczność, ten przed nami może nagle zmienić zdanie, etc.