"Budki to rekompensata za brak drzew z naturalnymi dziuplami" - tłumaczy profesor z Uniwersytetu Przyrodniczego, Piotr Tryjanowski.
Żeby ta rekompensata miała sens, budki zostały zaakceptowane przez ptaki, nie tylko na poziomie lęgu, ale wyprowadziły bezpiecznie pisklęta, to muszą być sensownie nie tylko wykonane, ale też powieszone. To znaczy w bezpiecznym miejscu, odpowiednim kierunku względem świata, albo względem różnych miejsc, gdzie ptaki zdobywają pokarm
- mówi Piotr Tryjanowski.
Na poznańskich drzewach będą zawieszane mniejsze budki typu A, w których schronienie znajdą sikory i muchołówki, a także większe typu B, przewidziane głównie dla szpaków.
Skrzynki zostaną rozwieszone do końca lutego w czterech lokalizacjach. To park Kasprowicza, park Manitiusa, skwer Focha oraz plac Nowakowskiego.