W lipcu padł rekord - w ciągu doby port obsłużył ponad 12,5 tysięcy osób. To więcej, niż w czasie Euro 2012. Z drugiej strony w zeszłym roku spółka miała prawie 12 milionów złotych straty.
- Cały czas ponosimy koszty inwestycji. Lotnisko musi też płacić odszkodowania za hałas mieszkańcom okolicy. Na ten moment jest to duże zahamowanie dla rozwoju lotniska. Mówiliśmy otwarcie, że całość odszkodowań szacujemy na ponad 100 milionów złotych. To istotny budżet, który - mówiąc brutalnie - jest nam odebrany. Dzięki tym pieniądzom moglibyśmy się rozwijać, ograniczyć stratę i być może także osiągnąć zysk z działalności - mówi rzecznik Ławicy Błażej Patryn.
Walne zgromadzenie akcjonariuszy Ławicy, gdzie zasiadają przedstawiciele Poznania, samorządu województwa i przedsiębiorstwa Polskie Porty Lotnicze, podjęło decyzję o "pokryciu strat z przyszłych zysków spółki". To rozwiązanie, które najczęściej stosują spółki przynoszące straty. Rzecznik lotniska nie chciał komentować tej decyzji.