Z dnia na dzień ma być coraz zimniej. W ośrodku na Michałowie na stałe zajętych jest 95 łóżek. Pracownicy w rezerwie mają jeszcze około 30. "Nikogo nie zostawimy bez pomocy" - mówi kierownik schroniska Wiesława Cieślik.
Nawet w przypadku dużych mrozów może okazać się, że miejsca w ośrodku na Michałowie zostaną wolne. To efekt otwartej pod koniec listopada ogrzewalni. Schronienie znajdą tam też bezdomni pod wpływem alkoholu. W schroniskach trzeba przestrzegać regulaminu.
Każdej zimy poznańskie schroniska i przytuliska szykują kilkaset dodatkowych miejsc dla bezdomnych.
Skoczek/mk/int