W pierwszej instancji Waldemar Witkowski przegrał. Dziś na rozprawę apelacyjną nie przyszedł. Jego pełnomocnik zarzucił Anastazji Moldze schizofreniczne działanie, bo - jak mówił - najpierw dziękowała prezesowi spółdzielni, a później go krytykowała. W tle tej sprawy jest próba eksmisji ciężko chorego mężczyzny. Pozwana zapewnia, że nie cofnęłaby swoich słów.
Kulturalny człowiek dziękuje, że odstąpiono od tej eksmisji, a jestem pewna, że ta eksmisja miała być, bo nikt nie przyprowadza ślusarza od rana. Jeżeli chcieliby odstąpić to, by nie przyjeżdżał komornik. Za każdym razem bym dziękowała, bo sytuacja tej rodziny była i jest tragiczna. Pan Witkowski dokładnie wiedział, jaka jest sytuacja tej rodziny.
Waldemar Witkowski domaga się przeprosin i 10 tysięcy złotych na cele społeczne. Sąd Apelacyjny ogłosi wyrok za niespełna dwa tygodnie.