Wbrew planom nie wszyscy uniknęli gigantycznych podwyżek za prąd, mimo tego, że pod koniec ubiegłego roku parlament uchwalił ustawę zamrażającą wzrost opłat.
- Wciąż nie ma rozporządzenia - mówi Ziemowit Borowczak z Urzędu Miasta Poznania .- Na razie mamy rozliczony styczeń 2019 roku. Dopóki nie będzie rozporządzenia ministra energii, nie możemy przystąpić do renegocjacji umów - podkreśla.
Ministerstwo energii nie odpowiedziało na nasze pytanie w tej sprawie. Według wielkopolskiego posła zasiadającego w komisji do spraw energii i skarbu państwa Tomasza Nowaka z PO, rozporządzenia wciąż nie ma, bo przyjęta ustawa może być sprzeczna z przepisami Unii Europejskiej.
- Ustawa jest badana przez Unię Europejską - podkreśla poseł. Jego zdaniem, niewykluczone, że ustawa będzie wymagała zmian, a chodzi między innymi o sprawy dotyczące niedozwolonej pomocy publicznej. We wcześniejszych komunikatach ministerstwo przekonywało, że przepisy nie są sprzeczne z prawem UE.
Ten problem nie dotyczy klientów indywidualnych, w tym przypadku ceny pozostały bez zmian. Kłopoty mają za to samorządy, a w przypadku Poznania jednym z największym odbiorców energii elektrycznej jest Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Spore rachunki płaci także Zarząd Dróg Miejskich odpowiadający za oświetlenie ulic. Na razie te instytucje płacą wyższe rachunki niż w ubiegłym roku.
A jak pisiory załatwili farmy wiatrowe to nie piszecie, , no naprawdę wiadomości grubymi nićmi szyte, ale my nie jesteśmy tacy głupi przynajmniej nie wszyscy.....