Drugie miejsce w badaniu prowadzonym dziś przed lokalami wyborczymi zajęła Koalicja Europejska - 39,1 procent. Jeśli wyniki sondażu potwierdzą się, do Parlamentu Europejskiego dostaną się także kandydaci Wiosny - 6,6 procent oraz Konfederacji - 6,1 procent. Pięcioprocentowego progu nie przekroczyły komitety Kukiz'15 - 4,1 procent oraz Lewica Razem - 1,3 procent.
Prognozowana frekwencja wyniosła 43 procent - wynika z sondażu exit-poll. Z prognozy podziału mandatów wynika, że przy takich wynikach, jakie przyniósł sondaż exit-poll, PiS miałby w Parlamencie Europejskim 24 mandaty, Koalicja Europejska - 22 mandaty, a Wiosna i Konfederacja - po trzy mandaty.
- W Wielkopolsce Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 33,7 proc. głosów wyborców. 46 procent Wielkopolan głosowało na Koalicję Europejską - podaje na swojej stronie internetowej poznański oddział TVP.
Według tych danych w Wielkopolsce 3 miejsce zajęła Wiosna z wynikiem 8,3 proc. głosów, a na czwartym Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy – 6,5 procent.
Najwięcej głosów wśród "jedynek" do Parlamentu Europejskiego z okręgu wielkopolskiego miała według TVP otrzymać Ewa Kopacz z Koalicji Europejskiej - 263, 674, na drugim miejscu jest profesor Zdzisław Krasnodębski z PiS, który uzyskał 156 867 głosów wyborców, na trzecim Leszek Miller - 81 918 głosów.
Jedynka na wielkopolskiej liście PiS do PE prof Zdzisław Krasnodębski uważa, że to była trudna kampania.
- Wybory były trudne, bo przeciwnik był trudny, był nastawiony na negatywną kampanię. Na początku było straszenie polexitem, aż do czasu słynnego wywiadu z Jeanem-Claudem Junckerem w Rzeczpospolitej, potem emocje z filmem braci Sekielskich i na końcu powódź, która dotknęła województwa południowe, tam gdzie jest najwięcej zwolenników PiS. Ale te okoliczności niesprzyjające nie zmieniły wyniku - mówi lider wielkopolskiej listy Prawa i Sprawiedliwości Zdzisław Krasnodębski.
Według jedynki na wielkopolskiej liście Koalicji Obywatelskiej w Poznaniu, Ewy Kopacz, dzisiejszy wynik jej formacji, to dobry prognostyk przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.
- To świadczy o jednym, że dzisiaj wykonaliśmy jeden krok, a następny krok będzie wykonany na jesieni w październiku, kiedy mobilizacja powinna być jeszcze większa. Kiedy ci, którzy chcieli udowadniać swoje personalne ambicje również przyłączą się do Koalicji Europejskiej obecnej a tej szerokiej koalicji opozycyjnej w następnych wyborach - mówiła wielkopolska "jedynka" Koalicji Europejskiej Ewa Kopacz.
Dwójka na liście KE w Wielkopolsce Leszek Miller jest zdania, że wybory pokazały, iż zjednoczenie opozycji to był dobry pomysł.
- Na pewno z tego co mówił dziś Grzegorz Schetyna i z tych wyników wynika, że ten pomysł się sprawdził, że okazał się konstruktywny i dobry. Tylko w ten sposób można skutecznie rzucić rękawice prawicy pisowskiej i to będzie zachęta, aby ponowić wysiłki i wygrać wybory jesienią - mówi Leszek Miller, który startował z listy Koalicji Europejskiej w Wielkopolsce.
W rozmowie na antenie Radia Poznań, Marek Jurek, który startował z Kukiz'15 podziękował za poparcie. Jak wynika z sondażu exit-poll jego komitet nie wywalczył mandatów w europarlamencie.
- Czekamy na ostateczny wynik, ale wszystko wskazuje, że komitet progu nie przekroczył. Dziękuję Wielkopolanom i Polakom za zainteresowanie naszą kampanią. Najbardziej dziękuję ludziom, którzy w niej pracowali - mówił Jurek.
Mandaty do PE 2019 (zmiana w stosunku do 2014):@pisorgpl 24 (+5)@KEuropejska 22 (-6)@wiosnabiedronia 3 (+3)@KONFEDERACJA_ 3 (-1)
— Marcin Palade (@MarcinPalade) 26 maja 2019
Piękne zwycięstwo @pisorgpl! Jako drużyna dziękujemy za udział w wyborach i zaufanie, którym nas obdarzyliście! #PolskaSercemEuropy #PiS4you pic.twitter.com/CMR1Q4ZWl7
— Zbigniew Hoffmann (@ZbHoffmann) 26 maja 2019