Temat będziemy kontynuować w czwartek. Zapraszamy o godz. 12.20. W audycji z udziałem Naszych Słuchaczy na żywo będziemy rozmawiać o tym, kto dostaje prawo jazdy na czas określony i czy odnawianie badań to złośliwość urzędników czy raczej troska o nasze bezpieczeństwo.
Ponad to: CO TO DA, ŻE CUKRZYK DOSTANIE PRAWO JAZDY NA ROK?? Oprócz tego, że straci mnóstwo pieniędzy, czasu i nerwów. I tak będzie chodził do lekarza rodzinnego, do diabetologa, będzie mierzył poziom cukru zanim wsiądzie do auta i woził ze sobą glukozę i insulinę. A w tej chwili próbuje się ludziom wmówić, że jedynie przy stałej kontroli lekarzy od medycyny pracy nie będą niebezpieczni.
Wnioskuję z obserwacji że lepiej jest pić alkochol, nikt alkocholikowi nie każe badać się. Co jest wiekszym zagrożeniem pijany czy diabetyk a co z zawałowcami i ludzmi po udarach. A dlaczego w dokumencie jakim jest prawo jazdy , oznaczać tylko diabetyków coś jest nie tak w rozumowaniu niektórych ludzi
Zapraszam do poczytania for internetowych, np. mojacukrzyca.org: upierdliwi urzędnicy, lekarze odmawiający wypisania odpowiedniej ilości potrzebnych medykamentów, brak jednej z najpopularniejszych insulin w aptekach (ups, czyżby kolejna luka 'genialnej' reformy?), kombinujące firmy nastawione na zysk, ssące z każdej strony państwo... Od początku roku diabetykom w tym kraju jest cholernie ciężko, szkoda tylko, że cała sytuacja nie wzbudza takiego społecznego oburzenia, jak np. ewentualne zabranie 'wolnego' internetu.