Sąd Okręgowy - opierając na opinii biegłej - przyznał rolnikowi ponad 240 tysięcy złotych odszkodowania, ale od wyroku odwołało się Koło Łowieckie, bo jak przekonują jego członkowie - nie będą w stanie zapłacić tak wysokiego odszkodowania. "Koło się rozpadnie" - przewidują.
Na razie myśliwi kwestionują, czy rolnik w ogóle mógł wystąpić o odszkodowanie. Rolnika, który domaga się odszkodowania, nie było w sądzie. Sąd Apelacyjny nim wyda wyrok chce jeszcze raz przesłuchać rolnika. Nie wyklucza też, że poprosi biegłą o uzupełnienie opinii dotyczącej szkód.