Przedsiębiorcy w nim startujący zostali odesłani z kwitkiem, mimo tego, że wcześniej prawidłowo kliknęli w link, co było konkursowym wymogiem. Wygrać mieli ci, którzy używali tzw. botów.
"W sprawie trzeba zabezpieczyć bardzo dużo materiałów" - mówi prokurator Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
To śledztwo w sprawie zakłócania systemu komputerowego, a konkretnie utrudniania 24 sierpnia dostępu do naboru wniosku w projekcie Wielkopolska Tarcza Antykryzysowa. To przestępstwo z art. 269a Kodeksu Karnego. Grozi za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Nie wiadomo, jak długo potrwa śledztwo. Równolegle trwa kontrola zarządzona przez marszałka województwa. To właśnie jemu podlega WARP - czyli agencja odpowiedzialna za procedurę grantową. Do czasu zakończenie kontroli pieniądze zostały zamrożone. Nie otrzymają ich nawet ci, którzy grant dostali.
Są podejrzenia, na razie oficjalnie niepotwierdzone, że postępowanie konkursowe mogły zakłócić oprogramowania wirusowe.