NA ANTENIE: Pierwsze strony gazet - przegląd prasy
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Prokuratura potwierdza: obrażenia jednej z ofiar zadały osoby trzecie

Publikacja: 07.03.2018 g.14:58  Aktualizacja: 08.03.2018 g.08:25
Poznań
Poznańska prokuratura potwierdziła właśnie, że na ciele jednej z ofiar niedzielnego wybuchu w kamienicy na Dębcu były obrażenia zadane przez osoby trzecie.
wybuch kamienica dębiec - Karolina Rej
/ Fot. Karolina Rej

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Magdalena Mazur-Prus potwierdziła, że na ciele jednej z ofiar niedzielnego wybuchu na Dębcu są obrażenia zadane przez osoby trzecie. Może to potwierdzać hipotezę, iż wybuch w kamienicy miał zatuszować morderstwo.

- Pierwsza sekcja miała miejsce w poniedziałek i podczas tej sekcji, jak też podczas oględzin zewnętrznych zwłok przeprowadzonych na miejscu zdarzenia, biegli stwierdzili ślady obrażeń, które pochodzą od osób trzecich lub osoby trzeciej. Ślady te wskazują na to, że powstały nie na skutek wybuchu, ale wcześniej. W związku z tym jako jedna z hipotez branych pod uwagę w tym postępowaniu jest to taki przebieg zdarzeń, że wybuch został spowodowany po to, by zatrzeć ślady przestępstwa - poinformowała Mazur-Prus.

- Prokuratura czeka na wstępne opinii z sekcji zwłok pozostałych ofiar i do tego momentu nie wypowiada się, czy jeszcze jedna osoba mogła zginąć w kamienicy przed wybuchem - dodaje. - Odnosząc się do informacji, która pojawiła się w przestrzeni publicznej, jakoby jest druga osoba, która może być ofiarą zabójstwa, prokuratorzy takiej wersji nigdy nie brali pod uwagę. Nigdy przez nas taka hipoteza nie była stawiana, albowiem nie mieliśmy ku temu żadnych dowodów, żadnych powodów - przyznaje rzecznik prokuratury.

Już dzień po wybuchu pojawiały się - wówczas jeszcze niepotwierdzone informacje, że w kamienicy przed wybuchem doszło do zabójstwa, a wybuch miał zatuszować jego ślady. Mężczyzna, który miał zabić żonę i uszkodzić instalację gazową, poparzony leży w szpitalu. Jest w śpiączce farmakologicznej. Na razie nie można go przesłuchać. Prokuratura zaznacza jednak, że śledztwo na razie jest prowadzone w sprawie i na razie jest za wcześnie, by mówić, że jest osoba, która jest sprawcą.

- Stanowczo chciałam podkreślić, że postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko osobie i dzisiaj jest za wcześnie, by mówić o tym, że mamy osobę, którą wskazujemy jako sprawcę. Prowadzone przez nas czynności mają na celu ustalenie, kto jest odpowiedzialny za taki przebieg wypadków - mówi Mazur-Prus.

43-letni mężczyzna, który miał się przyczynić do wybuchu w kamienicy, a wcześniej zabić żonę, jest ciężko poparzony. Lekarze utrzymują go w śpiączce. Dlatego nie można go przesłuchać.

- Dziś - po wydaniu zgody przez Inspektora Nadzoru Budowlanego - śledczy na miejscu wybuchu przeprowadzili kompleksowe oględziny. Odbyły się także sekcje zwłok czterech ofiar - dodaje prokurator Magdalena Mazur-Prus.

- Co do trzech osób nie mamy żadnych wątpliwości, co do ich tożsamości. Natomiast co do dwóch osób po przeprowadzeniu czynności przez prokuratura, będziemy mogli weryfikować dane personalne te osób w taki sposób, które pozwolą nam na ustalenie tożsamości w sposób niebudzący wątpliwości. Mamy do czynienia z ofiarami bardzo poważnego zdarzenia, jakim jest wybuch - dodaje.'

Według prokuratury, najbardziej prawdopodobną przyczyną zawalenia się kamienicy, był wybuch gazu, ale źródło wybuchu nie jest jeszcze znane.

Pod gruzami kamienicy strażacy znaleźli ciała pięciu ofiar - trzech kobiet i dwóch mężczyzn.

http://radiopoznan.fm/n/rgCOLn
KOMENTARZE 0