Posłowie obniżyli opłaty za przedszkola, ale przy okazji ograniczyli możliwość prowadzenia zajęć dodatkowych. Zgodnie z nowymi przepisami przedszkola nie mogą pobierać żadnych opłat za zajęcia dodatkowe. Mają to zrobić w ramach złotówki, ale dyrektorzy tłumaczą, że to za mało.
Poznańscy urzędnicy znaleźli dwa rozwiązania. Po pierwsze zajęcia dodatkowe mają przeprowadzać opiekunowie, którzy normalnie zajmują się dziećmi, a nie pani od rytmiki, angielskiego, czy judo, choć - jak mówi Irena Anioł z Urzędu Miasta - nie każda z nauczycielek gra na instrumencie, by prowadzić rytmikę.
Druga możliwość to porozumienie rodziców z prowadzącymi zajęcia np. z angielskiego. Ale takie lekcje mogą odbywać się dopiero po zakończeniu pracy przedszkola. W Poznaniu wiele przydszkoli pracuje do godz. 18. O tym, czy zajęcia dodatkowe będą i na jakich zasadach mają decydować sami dyrektorzy. Już teraz niektórzy zapowiadają, że po zamknięciu przedszkola nie będą organizować dodatkowych zajęć.