Głównym powodem wdrażania systemu są jednak pieniądze. - Chodzi o rozliczenie rodziców z dodatkowych godzin - mówi Radosław Paszkiewicz z Wydziału Oświaty Urzędu Miasta.
My nazywamy ten system, systemem informatycznym do ewidencji czasu pobytu dziecka w przedszkolu. Za tym idą pieniądze. Nie ma pola do dyskusji pomiędzy rodzicem a pracownikiem przedszkola, czy dziecko przyszło za pięć ósma, czy pięć po ósmej.
System działa następująco: kiedy rodzic przyprowadza lub odbiera dziecko, w obecności pracownika musi przyłożyć kartę do czytnika. Kartę zostawia się w specjalnym boksie, chyba że przedszkole oferuje dwie karty dla obu rodziców.
Zapotrzebowanie na takie rozwiązanie zgłaszały przedszkola i częściowo zaczęły wprowadzać je z własnych funduszy. Miasto Poznań na dokupienie systemu dla pozostałych placówek wydało niecałe 100 tysięcy złotych - mówi Radosław Paszkiewicz. Dodał, że do końca roku ewidencja powinna działać we wszystkich przedszkolach.
Krzysztof Polasik