"Jesteśmy właściwie pomiędzy dwoma budżetami unijnymi" - mówi marszałek. Jak dodaje, wciąż nie wiadomo, ile pieniędzy trafi do Polski z europejskiej kasy.
Jeszcze wiele elementów tego unijnego finansowania nie jest przesądzona, ponieważ nie jest jeszcze podpisana umowa partnerska między rządem, a Komisją Europejską. Tym samym nie rozpoczęły się nasze negocjacje w Brukseli na temat ostatecznego kształtu programu finansowanego z budżetu unijnego dla Wielkopolski. To prawdopodobnie stanie się w drugiej połowie przyszłego roku
- mówi Marek Woźniak.
Dopiero wtedy będzie można planować inwestycje. Na razie inwestycji jest w związku z tym mniej. W ocenie marszałka Woźniaka, na budżet wpłynie zmiana reguł pozyskiwania pieniędzy z podatku CIT od przedsiębiorstw. Od przyszłego roku będzie centralizacja dysponowania tym podatkiem.
Budżetem zajmą się teraz radni sejmiku. W projekcie marszałka najwięcej pieniędzy pójdzie na transport, a więc inwestycje drogowe i kolej. To dwie piąte planowanego budżetu.