Zdaniem prokuratury mężczyzna spowodował niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia dla siebie i sąsiadów.
- Jak ustalono mężczyzna przy użyciu myjki ciśnieniowej dokonywał czyszczenia tych pojemników do niego przywożonych. Te wypłuczyny wylewał do kanału samochodowego na terenie posesji. Kolejno za pomocą pompy i węża wypompowywał do nieczynnego szamba a następnie do miejskiej kanalizacji - powiedział Radiu Poznań rzecznik prokuratury w Ostrowie Wielkopolskim Maciej Meler.
Mężczyzna przyznał się do winy. Chce dobrowolnie poddać się karze: roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, zakazu prowadzenia działalności gospodarczej przez 10 lat, 10 tysięcy złotych grzywny i 30 tysięcy na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Ostateczna decyzja należy jednak do sądu.