Rodzinę Gramackich witali przyjaciele i współpracownicy.
- Najtrudniejsze było noszenie ciężkich plecaków. Mieliśmy ze sobą 90 kilogramów bagaży. Przeżyliśmy też trzęsienie ziemi w Chile, przeżyliśmy też zabarykadowanie miasta podczas zamieszek Indian w Peru. Mogliśmy poznać kulturę tych krajów, ich sposób życia. Mieszkaliśmy u rodzin w domach - to było niesamowite przeżycie - mówią Gramaccy.
Rodzina prowadziła dziennik z wyprawy - można go obejrzeć na facebooku. Najmłodszy członek podróży miał 4 lata. Rodzice uczyli dzieci po drodze tabliczki mnożenia i języków obcych. W 180 dni odwiedzili 14 krajów niemal wszystkich kontynentów. Wędrowali m.in przez Rosję, Chiny, Japonię, Australię i Stany Zjednoczone.
widzę takich nieodpowiedzialnych rodziców ( i głupko watych ) jak wnoszą Male dzieci w nosidełkach po Tatrach
Krzysztof