"Przyjadą najlepsi z najlepszych z 55 krajów" - mówi przewodniczący jury Wojciech Świątkowski.
To są najlepsi z najlepszych z całego świata. Wartość tego konkursu na terenie targów poznańskich jest taka, że żeby zobaczyć te 160 osób, które wyplata, trzeba było je odwiedzić w ich własnych pracowniach. Oni z własną pracownią przyjadą tutaj do nas. Warto zauważyć, że sam warsztat plecionkarski to nie jest żadna infrastruktura. To jest umiejętność wykonywania za pomocą splotów i technik plecionkarskich gotowych wyrobów
- mówi Wojciech Świątkowski.
W Polsce nawet kilkanaście tysięcy osób zajmuje się plecionkarstwem. U nas materiałem jest przede wszystkim wiklina, czyli wierzbowe witki. W Azji dominuje ratan, w Afryce materiałem są różnego rodzaju trawy.
Około 160 osób, które wystartują w konkursie, będą musiały przez 15 godzin wykonać pracę w pięciu kategoriach. Najmniejsza w kategorii galanteria nie może być większa niż 25 cm na 25 centymetrów. Jeśli chodzi o pozostałe, nie ma ograniczeń w wielkości.
Z wikliny można zrobić wszystko - mówi zastępca komisarza festiwalu Maciej Pawlak.
Na festiwal na pewno przyjedzie także wiklinowa moda: sukienki z wikliny i wiele innych, gorsety. W tym się specjalizują artyści z Rudnika nad Sanem, można powiedzieć z ogólnopolskiej stolicy wikliny. Tam nadal bardzo wiele osób utrzymuje się z wyplatania. Ograniczeniem jest tylko budżet i wyobraźnia. Da się zrobić wszystko. To jest takie tworzywo, które pozwala tworzyć formy monumentalne, architektoniczne
- mówi Maciej Pawlak.
Konkursowi będą towarzyszyć: kiermasz i występy zespołów folklorystycznych. Zaplanowano też pokazy i warsztaty. Festiwal potrwa na targach do niedzieli.