Z tej niewielkiej miejscowości pochodziło aż dwóch z 316 żołnierzy zrzuconych na teren okupowanej Polski. Adam Borys był później dowódcą batalionu "Parasol" i działał na terenie Warszawy. Z Buchenwaldu, gdzie zginął drugi cichociemny Tadeusz Jaworski (pseudonim "Gont") przywieziono do Witkowa urnę z symbolicznymi prochami zamordowanego żołnierza.
Uroczystość upamiętniająca Cichociemnych odbyła się w miejscowej szkole ponadgimnazjalnej, którą wybudowano na ziemi rodziny Tadeusza Jaworskiego.
- "Gont" zmarł bezpotomnie, więc jego pamięć będziemy tu kultywować zwłaszcza, że mamy też klasy mundurowe, dla których postawa Cichociemnych może być wzorem do naśladowania - mówiła dyrektor szkoły Anna Molendowicz-Koteras.
Historyk i senator Robert Gaweł przypomniał, że Witkowo ma swój szczególny wkład w walki o wolność, jak chociażby udział w Powstaniu Wielkopolskim czy późniejsze walki w czasie II wojny światowej.
- Tu jest wielu bohaterów i dlatego te Dni Cichociemnych ich przypominają - dodawał Robert Gaweł.
Na uroczystości prócz mieszkańców i młodzieży szkolnej byli też obecni dowódcy jednostek specjalnych takich jak np "Grom" czy" Agat" spadkobiercy tradycji Cichociemnych. Do soboty w Witkowie można też oglądać sprzęt współczesnych jednostek specjalnych.