NA ANTENIE: WHAT HAVE I DONE TO DESERVE THIS/PET SHOP BOYS, DUSTY SPRINGFIELD
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Psy nie mogą biegać nad Wartą!

Publikacja: 25.07.2016 g.15:01  Aktualizacja: 26.07.2016 g.16:14 Adam Michalkiewicz
Poznań
Nie mamy gdzie wyprowadzać psów - narzekają ich właściciele mieszkający w centrum Poznania.
Rzeka Warta z powietrza - Na Rzecz Warty
/ Fot. (Na Rzecz Warty)

Nie zgadzają się z zakazem, który urzędnicy wprowadzili na polanach przy brzegach Warty. Zgodnie z regulaminem psy można w tym miejscu prowadzić tylko na smyczy. Ale nasze psy muszą się gdzieś wybiegać - twierdzą właściciele zwierząt. - Po to się przeprowadziłam na Wildę, żeby wyprowadzać psy nad rzeką. Okazuje się, że nigdzie nie możemy wyprowadzać zwierząt - mówią właściciele.

Urzędnicy wyjaśniają, że regulamin ma umożliwić policjantom lub strażnikom miejskim karanie właścicieli, którzy luzem puszczają psy w momencie, kiedy nad Wartą są tłumy wypoczywających ludzi.

Michał Walkowiak z Urzędu Miasta Poznania zapewnia, że w regulaminie nie chodzi o karanie wszystkich wyprowadzających zwierzęta. - Ten punkt ma umożliwić działanie służb w przypadkach ekstremalnych. Chodzi o możliwość pouczenia lub ukarania właściciela, który nie potrafi zapanować nad swoim psem. Nie chodzi o karanie wszystkich. Urzędnicy też mają psy i wiedzą co to znaczy wybiegane zwierzę - uspokaja.

W tym samym regulaminie miasto zezwala na picie alkoholu nad Wartą. Właściciele psów twierdzą, że "procenty" wygrały ze zwierzętami.

Adam Michalkiewicz/jc/szym.

http://radiopoznan.fm/n/emhAj8
KOMENTARZE 16
B 27.07.2016 godz. 05:46
Snajper, to że wolę iść spokojnie na spacer i nie oglądać zwłok leżących w krzakach czy co chwilę latać do weta przez potłuczone szkło to znaczy że nie jestem w pełni władzy umysłowej? Zastanów się co piszesz bo widać że jest całkiem odwrotnie jeśli takie coś ci pasuje...
kundel 26.07.2016 godz. 21:55
nie ma co ukrywać - urbanizacja terenów nadrzecznych spowoduje ubytek "wolnej" przestrzeni dla psów. Morał z tego taki - nie możesz zapewnić psu odpowiednich warunków - nie kupuj psa. Tendencja to znana na zachodzie - czas na Polskę. A jeżeli ktoś kupuje mieszkanie w centrum i narzeka na hałas, spaliny, pijaczków etc. to źle zainwestował pieniądze - czas na wyprowadzkę na prawdziwą wieś - sielankowa, spokojną, czystą...
Snajper 26.07.2016 godz. 14:28
Polecam komentarz poniżej. Niech każdy oceni czy tego typu "psiarz" jest w pełni władz umysłowych :-)
B 26.07.2016 godz. 11:30
W takim razie powinien być także zakaz picia alkoholu, puszczania dzieci i.t.d. Nie mam pewności czy pijana osoba mnie nie zaatakuje czy też bachor nie będzie zaczepiał mojego psa
cz'ytacz 26.07.2016 godz. 10:21
Niebardzo rozumiem brak mechanizmów nakazowo-rozdzielczych które skutecznie
wpływają na decyzje o zaprzestaniu posiadania psa a może i krokodyla lub warana
Przecież nie tak dawne decyzje o ZAKAZIE wypuszczania drobiu na świeże powietrze
co przyczyniło się do skutecznego zniwelowania licznych przydomowych hodowli
Po prostu należy ogłosić że PIES GRYZIE i jest potencjalnym nosicielem wielu chorób
w tym grożnych dla życia ludzi i ...?
Niestety dyrektywy ,decyzje ,ROZPORZĄDZENIA są w gestii przytłaczającej grupy POSIADACZY
PSÓW a nawet także KROKODYLI ,WARANÓW czy WĘŻY.

Niestety przypominam z własnego doświadczenia że nie każdy pies może szczekać .
Tak więc aby było równo ,sprawiedliwie i w ramach ładu społecznego należy ten ZAKAZ
NAŁOŻYĆ NA KAŻDEGO PSA .

Snajper 26.07.2016 godz. 01:26
@ "ón". - doskonały komentarz!
Kompletnie za to od czapki jest porównywanie przepisu dot. alkoholu z przepisem dot. psów. Co ma piernik do wiatraka? No ale to nie pierwsze zupełnie nieracjonalne reakcje tzw. "psiarzy", którzy newet nie raczą przywoływać do siebie swoich cieląt puszczonych luzem, kiedy spotykają innych ludzi nad Wartą, Maltą, Rusałką itd. Argument "on nie gryzie" jest wówczas wprost powalający. A gdybym chodził z maczetą w ręce na spacery i mówił: "Ja nikogo nie potnę, spokojnie" to co?
W ogóle, już poza brakiem wyobraźni właścicieli sraczy ulicznych, trzymanie psa w mieście zajeżdża wiochą i to bardzo poważnie.
Poznanianka 25.07.2016 godz. 23:26
Mowicie ze sa odchody po psach, a co w porozbijanymi butelkami po alkoholu? Bylam z psem jeden raz nad warta, przechodzac pod mostem rocha balam sie zeby pies sie nie skaleczyl, bo nie bylo kawalka podlogi bez szkla. A przychodza tez ludzie z malymi dziecmi? O to nie ma strachu? Takze lepiej pic? Czy wyjsc z psem? Czlowiek swiadomy posprzata po psie, czlowiek pod wplywem alkoholu nie jest swiadomy.
sae 25.07.2016 godz. 21:22
Jak to jest w tym Poznaniu,że jak ja sram, to muszę zapłacić za ścieki, a pies sra gdzie chce i to za darmo?
pyrek 25.07.2016 godz. 21:20
Ja żadam dostępu dla moich psów pasterskich i krow i kóz. Bedą świetne placki na plazy, biegacze beda osiagac lepsze wyniki jka pogonia ich moje psy a kozy zjedzą wszystkie śmeci pozostawione przz tych wstretnych bezpanskich turystow.
Partia Przyajciół Psów PPP 25.07.2016 godz. 20:55
W dniu dzisiejszym postanowiłem powołać do życia jako mój pomysł autorski Portię Przyjaciół Psów. PPP. Jest nas w Poznanu tak wielu posiadaczy psów, że spokojnie wejdziemy nawet do Sejmu. Ale puki co to zrobimy kontre dla tych mądrych z Ratusza. Po prostu ..zaszczekamy ich.! Co Wy, posiadacze czworonogów na to? PRINT
psiara 25.07.2016 godz. 20:00
jakby tam bylo tak ladnie....jest piekna promenada, piekne kosze,latarenki solarne, ozdobne krzaczki. zielsko nie koszone od poprzedniego Euro, prozjezdzona droga od samochodow zbierajacych smieci po deszczach a sam brzeg dziurawe betony.niby boisko z rozerwanymi workami z ktorego nikt nie korzysta zamiast posadzic drzewo. ludzie z psami chodza 365 dni a przeszkadza przychodzacym gdy cieplo...
Zobaczcie promenady w innych miastach, a pozniej zaczynajcie jakakolwiek dyskusje.
cz'ytacz 25.07.2016 godz. 17:50
Najwyrażniej znowu sprytnie nakręca się spiralę zagrożenia !
-Tym razem na terenach które nie są smacznym kąskiem dla psów czy biesiadujących
piwnych urwisków lecz dla grubych rybek w rodzaju De Vel Operż y'

Kilku żuli ,potrafi wznieść się na "wyżyny społeczne" dla darmowej zupki,zasiłku z organzacji OPS
oraz lokum.Brzydząc się pracami ,gdyż nie potrafią utrzymać w ręku kosy spalinoowej czy chwytaka
do papierków ...
B 25.07.2016 godz. 16:52
Święta racja, pić może każdy gdzie chce, tłuc butelki i zostawiać śmieci. Miasto popiera adopcje psiaków ale już miejsca do wybiegania nie mogą przeznaczyć...Zajmijcie się rowerzystami, którzy co chwila wpadają na pieszych, ludzi, którzy szczają obok toi-toi ów czy pijaną młodzież... Pies ma swoje wymagania i musi się wybiegać i czepianie się nie sprzątania po pupilu jest bez sensu bo większość odpowiedzialnych właścicieli po nich sprząta
krzywda się dzieje.. 25.07.2016 godz. 16:42
Bez przesady, koledzy pisarze, bez przesady. Sam chodzę nad Wartę z psem i trzeba się zwyczajnie przyzwyczaić do tego, że również inni ludzie mogą korzystać z tych terenów. Bardziej się obawiam tego, że tak naprawdę chodzi oto, że będziecie musieli sprzątać odchody po psach - bo teraz robią gdzie wlezie i się nie sprząta.... Trochę szacunku dla innych
Rob Roy 25.07.2016 godz. 13:31
Wreszcie! Może wreszcie interes człowieka, który chce spokojnie pospacerować/pobiegać nad Wartą lub w innym miejscu i nie być narażonym na ataki czworonogów - wygra z wpływowym lobby ich właścicieli.
ón 25.07.2016 godz. 12:15
Nie mamy gdzie wypuszczać psów - narzekają ich właściciele. Nie mamy gdzie parkować - narzekają kierowcy. Nie mamy gdzie mieszkać - narzekają eksmitowani. Każdy ma jakiś interes, który chciałby załatwić kosztem innych. W tej całej grupie największą fanaberią wydają się roszczenia psiarzy. Trzymanie w mieście psów, które obsikują w 100% publiczne budynki, latarnie, ławki i drzewka, jest nieracjonalne i niehigieniczne. Trudno rzeczowo uargumentować jak to możliwe, że psy mają w mieście więcej praw niż ludzie. Hodowla psów powinna być dozwolona wyłącznie na terenach prywatnych, na których psy mogą zrealizować 100% swych potrzeb, podobnie jak to jest z końmi albo kurami na wolnym wybiegu. Tego tylko brakowało, żeby za psiarzami zaczęli ujadać farmerzy, którzy nie mają gdzie wyprowadzać swoich kur.