To było jedno z najokrutniejszych morderstw dokonanych przez hitlerowców na mieszkańcach Kalisza. Na kilka dni przed zakończeniem Wojny Niemcy rozstrzelali w lesie skarszewskim 56 działaczy AK.
Władze miejskie, wojewódzkie, przedstawiciele parlamentu, stowarzyszenia kombatanckie złożyły kwiaty i zapaliły znicze na zbiorowej mogile na Cmentarzu Tynieckim. Ofiary mordu sprzed 73 lat zostały ekshumowane a szczątki przeniesiono na cmentarz.
Wśród pomordowanych przez Niemców działaczy antyhitlerowskiego podziemia było siedem osób pochodzenia niemieckiego. Na liście bestialsko pomordowanych w lesie w Skarszewie widnieją nazwiska m.in. Elwiry Fibiger – córki właściciela fabryki fortepianów, Konrada Wünsche - właściciela majątku Opatówek, Henryka Fulde – syna właściciela majątku w Żydowie, Bolesława Krawca, porucznika AK.
Tablica z nazwiskami zamordowanych 56 żołnierzy AK w lesie skarszewskim, umieszczona jest nawie Kościoła Garnizonowego w Kaliszu. Wspólny, zrekonstruowany grób pomordowanych, znajduje się na Cmentarzu Tynieckim w Kaliszu.