Siergiej Ławrow mówił o tym na posiedzeniu Rady Federacji, izby wyższej rosyjskiego parlamentu. W swoim wystąpieniu dyplomata poruszył temat demontażu sowieckich pomników w Polsce. Tydzień wcześniej pod egidą rosyjskiego MSZ odbyło się w Moskwie spotkanie polskich i rosyjskich ekspertów. Uczestniczący w nim Polacy tłumaczyli stronie rosyjskiej, że z przestrzeni publicznej usuwane są te symbole i monumenty, które odnoszą się do okresu radzieckiej dominacji i przypominają o zbrodniach popełnionych na polskim narodzie.
Przemawiając na posiedzeniu senatu Siergiej Ławrow oświadczył, że Moskwa będzie zabiegała, aby „pomniki radzieckich żołnierzy były szanowane i chronione, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie”. Dyplomata dodał, że nie rozumie dlaczego Polacy demontują sowieckie monumenty. Tymczasem polscy eksperci twierdzą, że wielokrotnie tłumaczyli Rosjanom, iż ustawa dekomunizacyjna dotyczy tak zwanych „pomników wdzięczności”, a nie żołnierskich mogił.
Mówił o tym przebywający w ubiegłym tygodniu w Moskwie doktor Łukasz Adamski, wicedyrektor Polsko - Rosyjskiego Centrum Dialogu i Porozumienia.
- Jest to ustawa dekomunizacyjna, mająca na celu usunięcie z przestrzeni publicznej pomników, które fałszują historię - powiedział Polskiemu Radiu doktor Łukasz Adamski.
W jego ocenie część rosyjskich historyków i polityków udaje, że nie rozumie polskiej argumentacji. Słowa Łukasza Adamskiego potwierdzają dotychczasowe oświadczenia przedstawicieli rosyjskich władz, w których nie znalazły się informacje o zbrodniach popełnionych przez Związek Radziecki wobec Polski i Polaków. Także w ostatnim wystąpieniu na posiedzeniu Rady Federacji szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow nie wspomniał o napaści Armii Czerwonej na Polskę we wrześniu 1939 roku, o zbrodni katyńskiej i późniejszym okresie sowieckiej dominacji w Polsce.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/mcm/ zr