Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że takie rozwiązania są bardzo kosztowne i najczęściej można je zobaczyć tylko w większych miastach takich jak Poznań, Warszawa czy Gdańsk. Koszty jednak udało się obniżyć, ze względu na małą ilość rowerów, w pełni bezobsługową wypożyczalnię i eliminację kosztów naprawy.
- Naprawami w razie konieczności zajmą się przeszkoleni pracownicy miasta. Nam udało się stworzyć zupełnie coś innego, bo koszty utrzymania naszego systemu są dużo niższe niż w tych dużych miastach, które w tej chwili mają systemy. Tu działa to trochę inaczej, ale myślę, że to wynika ze specyfiki małego miasta jakim jest Chodzież. Z tego powodu byliśmy skazani na tego typu rozwiązania – wyjaśnia burmistrz Chodzieży Jacek Gursz.
Co najważniejsze pomysł rowerów miejskich bardzo spodobał się mieszkańcom miasta.
- Nie każdy w Chodzieży ma swój rower i myślę, że jest to dobry pomysł, bo nie każdego stać na rower - twierdzi młody chodzieżanin.
- Też jestem za, tylko chciałabym, żeby było jeszcze więcej ścieżek rowerowych w Chodzieży - mówi mieszkanka miasta.
- Bardzo się cieszę, że powstało coś takiego. Mój zięć wypożyczył sobie rower i był zadowolony. Ten pomysł się sprawdza - dodaje inny mieszkaniec.
Na razie w Chodzieży można korzystać z 50 jednośladów, jednak władze miasta ze względu na duże zainteresowanie, już myślą o zakupie kolejnych rowerów.