Miejski Zakład Komunikacji chwali pojazdy i zapowiada kolejne. Jak mówi prezes MZK Janusz Marczak do czterech elektryków, które już jeżdżą po Ostrowie dołączą w lutym kolejne trzy.
- Ten cały czas jeździły o różnych porach roku. Jeździły gdy było zimno, jeździły gdy było latem gorąco. Nie mamy większych uwag do ich eksploatacji. Koszty z tytułu zasilania energią elektryczną naturalnie są na dużo niższym poziomie szczególnie w okresie kiedy od maja ceny oleju napędowego wzrosły. Zdarzają się drobne awarie, które w ramach gwarancji są błyskawicznie przez dostawcę autobusów usuwane. Na dzień dzisiejszy nie mamy uwag co do eksploatacji tych wozów – tłumaczy.
Autobusy elektryczne są dwa razy droższe niż zwykłe, ale MZK kupuje je dzięki dotacji z Unii Europejskiej. Prąd do ładowania autobusów jest tańszy, bo MZK kupuje go z miejskiej spółki, czyli Ostrowskiego Zakładu Ciepłowniczego. Łącznie ostrowski przewoźnik ma 57 autobusów. W kwietniu pojawią się także trzy nowe diesle.