Dziś Sąd Okręgowy w Poznaniu po raz drugi odmówił wykonania ENA, o co wnioskował sąd w Brukseli. Sprawa pani Anny ciągnie się od czterech lat i stała się symbolem zmagań Polaków będących w tak zwanych małżeństwach transgranicznych. Kobieta uciekła wtedy z dziećmi do Polski przed - jak mówi - agresją byłego męża.
- Ta decyzja to chwilowy spokój, to chwilowa możliwość przemieszczania się po terenie RP z dziećmi, bez ryzyka, że zostaną mi odebrane. Kamień z serca, jestem wdzięczna prokuraturze i sądowi za konsekwencję. Była już jedna odmowa ENA, cieszę się, że sąd był dziś konsekwentny - mówiła pani Anna.
Według niej Polacy w walce z byłymi małżonkami z innych krajów (np. z Belgii) są na gorszej pozycji przed zagranicznymi sądami. Pani Ania jest ścigana Europejskim Nakazem Aresztowania za zabranie dzieci do Polski. Decyzję belgijski sąd wydał zaocznie.