Samochody spadają z nowych przystanków tramwajowych w Poznaniu

Z założenia przystanki wiedeńskie mają ułatwiać pasażerom wejście do tramwaju. W tych miejscach jezdnia jest podniesiona i samochody muszą wjechać na wzniesienie, ale część kierowców robi to nieprawidłowo.

"Wina nie leży po jednej stronie" - mówi Jacek Kaczmarek z Organizacji Poznańskich Kierowców.

Zapewne i część kierowców ponosi za to pewną odpowiedzialność, ale drugi problem to sposób oznakowania, który jest niedostateczny i niewystarczający. Teraz przy tych warunkach, jakie mamy, niestety jest to bardzo utrudnione, żeby zobaczyć jaka jest rzeczywista szerokość jezdni dostępnej dla samochodów

- mówi Jacek Kaczmarek.

Problem z przystankami mają również pasażerowie, którzy wzniesienie dla samochodów traktują jak chodnik i czekają na tramwaj w miejscu, po którym powinny jechać samochody. W ostatnich latach przystanki wiedeńskie wybudowano między innymi przy Gwarnej i Strzeleckiej.

AKTUALIZACJA 

Auta już po nim jeżdżą, ale przystanek jeszcze nie jest odebrany. Mamy odpowiedź Miejskiego Inżyniera Ruchu w Poznaniu w sprawie przystanku tramwajowego przy Rynku Jeżyckim, z którego spadają samochody.

Łukasz Dondajewski informuje, że oznakowanie nowego przystanku jest w trakcie odbiorów pod kątem jego prawidłowości, kompletności i czytelności.

Do Miejskiego Inżyniera Ruchu nie wpływały dotąd sygnały o samochodach mających spadać z platform przystanków lub stwarzać tam inne zagrożenia w ruchu. Sygnalizowane incydenty mogą mieć związek z nierozważnym zachowaniem kierowców lub chwilowymi utrudnieniami w ruchu

- przekonuje Miejski Inżynier Ruchu Łukasz Dondajewski, który podkreśla, że przystanki wiedeńskie nie są w Poznaniu nowością i funkcjonują w mieście od kilku lat.

Urzędnik w odpowiedzi na nasze pytania podkreśla, że pozostałe przystanki wiedeńskie w Poznaniu zaprojektowano i oznakowano zgodnie z przepisami.