Półtorej godziny latał nad Poznaniem samolot z Warszawy. Mgła była nieprzewidywalna. Raz widoczność była doskonała, po chwili niczego nie było widać. Maszyna wylądowała z dwu i pół godzinnym opóźnieniem.
Jeszcze przed godz. 9 ofiarami kapryśnej pogody stali się pasażerowie z Oslo. Maszynę od razu przekierowano do Bydgoszczy. Stamtąd wszystkich przewieziono do Poznania autobusami. Teraz pogoda pozwala startować i lądować na Ławicy.
Wojciech Chmielewski/pś/int