Powodem jest - jak tłumaczy - postawa jej koleżanek i kolegów z Nowoczesnej, którzy nie brali udziału w głosowaniu w sprawie skierowania do dalszych prac projektu ustawy Ratujmy Kobiety. Zakłada ona liberalizację prawa aborcyjnego. W efekcie - projekt odrzucono w pierwszym czytaniu. W głosowaniu nie wzięło udziału dziesięcioro posłów Nowoczesnej i to ich za sytuację obwinia Joanna Schmidt.
- Smutno mi i wstyd przed tysiącem kobiet i mężczyzn, którzy zbierali podpisy. Sondaże pokazują, że prawie 40 procent Polaków jest za liberalizacją prawa aborcyjnego i ten obywatelski projekt był odzwierciedleniem tych poglądów. Trzeba było uszanować ten wysiłek. Powinna była toczyć się dalsza debata na ten temat, zawiedliśmy. Jak mam wybierać między obecnością w klubie Nowoczesna, a wartościami, to wybieram wartości.
Swoje członkostwo w Nowoczesnej zawiesiło także dwoje innych posłów partii - Joanna Scheuring-Wielgus i Krzysztof Mieszkowski. Z kolei z Platformy Obywatelskiej wykluczonych zostało troje posłów. Jest wśród nich poseł Jacek Tomczak z Poznania. Posłowie ci głosowali przeciwko przeciwko projektowi ustawy, mimo partyjnej dyscypliny.
Dla Ciebie wolność to zakłamanie i wlasna wygoda a dla mnie katolika to miłość i prawo do życia każdej istoty, zwłaszcza tej której daje nowe życie.