Takie są zalecenia powiatowego lekarza weterynarii - Ireneusza Szeflińskiego po ostatniej kontroli w placówce. Największym problemem konińskiego schroniska jest przepełnienie. - W takich warunkach nie można trzymać zwierząt. Ważne jest, żeby zwierzęta, które zostaną w schronisku przez kolejne dwa lata, na czas budowy nowego schroniska, były trzymane w znośnych warunkach - mówi Szefliński.
Budową nowego schroniska zajmuje się Międzygminny Region Komunalny. Placówka ma powstać za dwa lata. Do tego czasu musi funkcjonować stary obiekt, który nie spełnia żadnych norm. Wiele przebywających tam zwierząt nie ma boksów, brakuje wybiegów, czworonogi, których nie ma gdzie ulokować przebywają w pomieszczeniach dla pracowników, w gabinecie zabiegowym czy w miejscu gdzie przechowuje się pasze. Jednak dopóki nie ograniczy się liczby podopiecznych nie będzie można usunąć nieprawidłowości - tłumaczy Szefliński.