Na początku tygodnia w mieście zaczęło wrzeć. W internecie pojawiły się informacje od ludzi na których numer pesel już ktoś wcześniej zagłosował. W związku z tym oni sami nie mogli tego zrobić. Zbulwersowani dzwonili do urzędu, a urzędnicy kierowali ich na policję. Funkcjonariusze badają sprawę - mówi prezydent. Czy te wyniki będą wynikami ostatecznymi zadecydujemy dopiero po przedstawieniu przez prokuraturę i policję wyników postępowania - dodaje i zaznacza, że nie wiadomo, jaka może być skala nieprawidłowości.
Prezydent zapowiada też, że odbędą się konsultacje z organizacjami pozarządowymi co zrobić aby w przyszłości takie sytuacje się nie powtarzały. Te słowa prezydenta z zadowoleniem przyjęli miejscy aktywiści, którzy zaproponowali debatę o konińskim KBO. Spotkanie wszystkich zainteresowanych ma się odbyć pod koniec tego miesiąca.