W akcji poszukiwania chłopaka od czwartku brało udział kilkudziesięciu strażaków z Gniezna, Konina i Poznania. Zwłoki odnaleźli po prawie 30 godzinach od zgłoszenia zaginięcia.
Według świadków do zdarzenia doszło, gdy kilku młodych mężczyzn pływało rowerem wodnym po jeziorze. Jeden z nich wpadł do wody. Miał na sobie sobą kamizelkę ratunkową, która jednak nie była dobrze zapięta i zsunęła się w wodzie. Chłopak nie umiał pływać.
Śledztwo w sprawie utonięcia prowadzi Prokuratura Rejonowa w Słupcy.