"Oczywiście to cieszy" - mówi o spadku przewodniczący komisji bezpieczeństwa radny Wojciech Chudy, choć jednocześnie przyznaje, że dla budżetu miasta to problem.
Ten problem, jaki mieliśmy już jakiś czas temu związany z pandemią i wzrostem spożycia różnego rodzaju trunków w Poznaniu normuje się, ale z drugiej strony też mamy mniejsze wpływy z tak zwanego małpkowego, czyli z wpływów ze sprzedaży tak zwanych małpek. O ponad dwa miliony złotych w tym roku
- mówi Wojciech Chudy.
Z powodu spadku sprzedaży małpek w Poznaniu będzie mniej pieniędzy na dodatkowe patrole policji.
W tych dodatkowych patrolach policja zajmuje się kontrolą osób spożywających alkohol
- mówi radny, ale zapewnia, że funkcjonariusze ciągle będą zajmować się tym problemem w ramach codziennych działań.
Od 2021 roku sprzedający małpki muszą odprowadzać dodatkową opłatę. Pieniądze trafiają do gmin i miast, a także do NFZ.