List w sprawie łapówek i przekrętów
List od mieszkańców, wysłany do wojewody wielkopolskiego, przyczyną poruszenia w gminie Zaniemyśl w powiecie średzkim.

Po raz pierwszy bez zmarłego w grudniu ojca Jana Góry - inicjatora spotkań, które od 1997 roku gromadzą dziesiątki tysięcy osób. Przygotowania do sobotniego spotkania są końcowym etapie. W miejscu gdzie spotkają się wierni, pracuje kilkadziesiąt młodych osób.
Na Polach Lednickich specjalny ciągnik wierci dziury w ziemi, tak są osadzane paliki, którymi wyznaczane są sektory. Robią to młodzi ludzie, licealiści i studenci, którzy przyjeżdżają z całego kraju. Wśród organizatorów są też goście z Włoch. W budynku Szkoły Wiary trwa produkcja około 10 tysięcy identyfikatorów dla służb porządkowych, gości i wolontariuszy, którzy w sobotę zadbają o bezpieczeństwo i porządek.
Są już ustawione namioty, w których będą się mieściły polowe szpitale, jest miejsce, gdzie będzie punkt informacyjny, recepcja. Dojechało już kilkadziesiąt przenośnych ubikacji.
Praca fizyczna na Polach Lednickich jest ciężka, ale wolontariusze mówią, że to najlepszy tydzień ich życia. - Prócz ciężkiej pracy poznajemy nowych ludzi i mamy poczucie, że szykując uroczystość, robimy coś ważnego. Czujemy wsparcie ojca Jana Góry - mówią. Przy jego ojca Jana co chwilę pojawiają się wycieczki. Są tez indywidualni turyści.
- Prawie codziennie lednicka młodzież z grobu ojca Góry wywozi dwie taczki wypalonych zniczy - dodaje Bartłomiej Dobrzyński, rzecznik Lednicy.
Rafał Muniak/jc
List od mieszkańców, wysłany do wojewody wielkopolskiego, przyczyną poruszenia w gminie Zaniemyśl w powiecie średzkim.
W magazynie powracamy do Festiwalu Gaude Mater w Częstochowie.
Od 1 czerwca na Wildzie w Poznaniu zacznie działać nowa plaża miejska nad Wartą.